Franko-flamandzka polifonia w twórczości szesnastowiecznego Lwowczyka

"Missa Paschalis" Marcina Leopolity

Marcin Leopolita (zwany też Lwowczykiem) to jeden z kompozytorów, którego twórczość rozkwitła w czasach Zygmunta II Augusta. Jego zachowane utwory są przykładem przeniesienia na polski grunt osiągnięć szkół flamandzkich w polifonii.  

 

Polifonia, a więc wielogłosowość, czyli śpiewanie kilku melodii jednocześnie, zaistniała w muzyce europejskiej dopiero w jesieni średniowiecza. Odkrycie tej techniki kompozytorskiej wyzwoliło lawinę pomysłów na rozmaite sposoby zestawiania linii melodycznych: eksperymentowano z różnymi odległościami, dodawano zdobienia, modyfikowano rytm. Polifonia imitacyjna, polegająca na autonomicznym prowadzeniu kilku linii melodycznych, które nawzajem się naśladują z opóźnieniem, osiągnęła szczyt rozwoju w Burgundii i południowych Niderlandach (Flandrii) w XV i XVI wieku.

Antoni Oleszczyński, Martinus Leopolita,1828, staloryt, domena publiczna, Biblioteka Narodowa, źródło: Polona

Missa paschalis (Msza wielkanocna), najobszerniejsze zachowane dzieło Marcina ze Lwowa, dowodzi, że mistrzowsko posługiwał się on wielogłosowością. Z zachowanych źródeł wiemy, że kształcił się w muzyce i poezji tylko w Akademii Krakowskiej. Tutaj zatem musiał zetknąć się z osiągnięciami szkoły franko-flamandzkiej.

W polifonii imitacyjnej melodie poszczególnych głosów tak bardzo się splatają, że słuchając jej, łatwo gubimy wątek. Dzieje się tak dlatego, że nasza percepcja muzyki jest inna niż w dobie renesansu. Wówczas dominowało słyszenie linearne, dziś zaś intuicyjnie koncentrujemy się na współbrzmieniach. Pojęcie akordu było obce szesnastowiecznym słuchaczom, natomiast potrafili oni podążać jednocześnie za kilkoma melodiami i wychwycić specyfikę ich ruchu: skoki interwałowe, wznoszenie, opadanie, rytmikę. Figurom takim przypisywano konkretne znaczenie, a więc na przykład ruch wznoszący ilustrował niebo, skok dysonansowy – cierpienie, niski rejestr – smutek. Marcin Leopolita chętnie korzystał z tych środków, aby uwypuklić tekst utworu.

Kyrie z Missa Paschalis w zbiorze Kompozycje kościelne wzorowych mistrzów muzycznych z epoki klasycznej w Polsce, zebrał ks. Józef Surzyński, Poznań 1889, domena publiczna, Biblioteka Narodowa Polona

Pierwsza część Missa paschalis, Kyrie eleison, opiera się na motywach, w których dominuje ruch wznoszący, a głosy imitują się z niewielkimi opóźnieniami. To muzyczna ilustracja wspaniałości nieba, po której następuje błagalne Christe eleison, gdzie ruch jest spokojniejszy i pojawiają się motywy opadające oraz rytmika naśladująca westchnienia, a głosy śpiewają w niższym rejestrze. Trzeci człon, Kyrie eleison, wprowadza uroczysty nastrój dzięki fakturze nota contra notam, w której głosy jednocześnie wymawiają słowa w tym samym rytmie.

W całym cyklu kompozytor wykorzystał motywy zaczerpnięte z czterech znanych pieśni: Chrystus Pan zmartwychwstał, Wstał Pan Chrystus z martwych, Wesoły nam dzień dziś nastał, Chrystus zmartwychwstan jest. Podczas gdy jeden z głosów prowadzi w wolnych, długich wartościach melodię pieśni jako cantus firmus, pozostałe głosy towarzyszą mu kontrapunktem, którego ruch odcina się od statycznego tematu, jest wyrazisty i ozdobny. W drugiej części cyklu, pochwalnym hymnie Gloria (Chwała), motywy ilustrujące treść pojawiają się właśnie w kontrapunkcie, na przykład wysoki rejestr towarzyszy słowom „Tu solus altissimus” („Tylko Tyś najwyższy”), a radosne taneczne rytmy słyszymy w kończącym część zwrocie „w chwale Boga Ojca Amen”.

Missa paschalis: Kyrie, Gloria, Credo w wykonaniu zespołu Il Canto, źródło: Youtube

W Credo (Wierzę), aby dobitnie przekazać treść wyznania wiary, kompozytor wprowadza najważniejsze zwroty w technice nota contra notam, po czym rozwija kwieciste figuracje ilustrujące je. Charakter muzyki podąża za tekstem i przebiegiem liturgii. W miejscu, gdzie ryt (zestaw reguł dotyczących zachowania i gestów czasie liturgii) nakazywał uklęknąć, kompozytor zastosował pauzę, po której tekst „et incarnatus est” („przyjął ciało”) pojawia się w wolniejszym tempie i bliskim układzie głosów, skupiając uwagę na fragmencie dotyczącym ukrzyżowania. Energiczne „et resurrexit” („i zmartwychwstał”) wkracza tryumfalnie, a kolejne, coraz wyższe głosy znów rozbiegają się w ozdobnych figuracjach.

Missa paschalis: Agnus Dei w wykonaiu zespołu Il Canto, źródło: Youtube

Motyw rozpoczynający część Sanctus (Święty) nawiązuje do początku Kyrie, a zarazem przypomina pieśń Chrystus Pan zmartwychwstał. Utrzymana w wysokim rejestrze, pełna wznoszących pochodów dźwięków, ta część cyklu przedstawia anielskie chóry.

Agnus Dei jest jedynym sześciogłosowym fragmentem utworu. Leopolita tym razem używa równocześnie dwóch canti firmi: pierwszemu tenorowi każe śpiewać całą pieśń Chrystus zmartwychwstan jest, zaś drugiemu sopranowi – Chrystus Pan zmartwychwstał. Kontrapunkt pozostałych głosów, utrzymany w szybszych wartościach, opiera się na motywach zaczerpniętych z tych samych pieśni uzupełnionych figuracjami.

Missa paschalis: Sanctus w wykonaniu zespołu Collegium Vocale Bydgoszcz, żródło: Youtube

Słuchając nagrań Missa paschalis Leopolity, możemy delektować się brzmieniem, ale trudno wyłapać nam wszystkie figury, niuanse i ilustrowanie tekstu przez melodię. Musimy uświadomić sobie, że w dobie renesansu obcowanie z muzyką zawsze łączyło się z byciem w bliskim kontakcie z muzykami, a więc śledzenie melodii wiązało się z obserwowaniem konkretnego śpiewaka czy śpiewaków. Warto więc poznawać szesnastowieczną polifonię w czasie koncertów na żywo lub śpiewając ją, choćby w amatorskim chórze.

Karolina Szurek

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Muzyczna kapsuła czasu. "Chrystus zmartwychwstan jest" – dzieje kościelnej pieśni wielkanocnej

Kaplica Zygmuntowska wypełniona bogactwem polifonii. Kapela rorantystów – królewski zespół muzyków na renesansowym Wawelu

Kodeks Matyldy. Utwór muzyczny przyczyną wojny?
Czy Polacy byli kiedyś muzykalni? Melodie na Psałterz Polski Mikołaja Gomółki

"Oj chmielu, chmielu". Najstarsza polska melodia

Śmiercicha i nowe lotko. Wielkopolskie zwyczaje śródpościa

Oczyszczająca moc wody i śmiechu, czyli śmigus-dyngus trzyma się mocno

 

Chrystus po śmierci zstępuje do piekieł. Ikony Anastasis w Muzeum Ikon w Supraślu

Od zielonej gałązki do wielobarwnej „tyczki”. Tradycja strojenia palm wielkanocnych

Wszechświat na skorupce. Tradycyjne pisanki batikowe w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku