historiA: FISZKI

Ciemne chmury nad krainą kontrastów. II Rzeczpospolita w latach trzydziestych

Ciemne chmury nad krainą kontrastów. II Rzeczpospolita w latach trzydziestych

Sprawdź swoją wiedzę. Zapraszamy do historycznych fiszek!

1

Warszawa, miasto gęsto zaludnione już przed I wojną światową, po odzyskaniu przez Rzeczpospolitą niepodległości musiała poradzić sobie z napływem powracających do ojczyzny Polaków. W jaki sposób władze starały się zapewnić podstawowe warunki mieszkaniowe najuboższym i bezdomnym warszawiakom?

Po wojnie wracały do ojczyzny rzesze Polaków. Wielu, aby zagwarantować byt rodzinie, szukało zatrudnienia w dużych miastach. Pojawiły się kłopoty mieszkaniowe. Aby zapewnić bezdomnym przetrwanie, władze II Rzeczypospolitej tworzyły osiedla barakowe. Jedno z nich powstało w Warszawie na Żoliborzu, niedaleko Dworca Gdańskiego, gdzie wykorzystano byłe letnie koszary wojsk rosyjskich przeznaczone dla załogi Twierdzy Warszawa. W długich, parterowych budynkach lokowano w 1918 roku powracających z Rosji Polaków. Niektórzy mieli za sobą straszne doświadczenia rewolucyjne. W 1920 roku, wraz z postępującą ofensywą bolszewików, pojawili się uchodźcy ze Wschodu. Warunki życia w przeludnionych barakach nie były łatwe, choć z czasem doprowadzono do budynków energię elektryczną, wodociąg i gaz. Mieszkańcy musieli też płacić niewielkie komorne. Drugie duże osiedle barakowe powstało na Annopolu. Oba osiedla wykorzystywano podczas wielkiego kryzysu. W 1933 roku mieszkało w nich kilkanaście tysięcy ludzi.

Żoliborz barakowy, czyli mroczne oblicze II Rzeczypospolitej

Wciąż słychać ten krzyk… Obraz Jana Rembowskiego „Uchodźcy” z Muzeum Narodowego w Warszawie

2

Rządy autorytarne często starały się izolować swoich przeciwników politycznych. Jak nazywał się obóz, w którym przetrzymywano i szykanowano opozycjonistów podczas sprawowania władzy przez sanację?

Obóz w Berezie Kartuskiej powstał w 1934 roku, po zamachu na ministra spraw wewnętrznych Bolesława Pierackiego. Morderstwa dokonali nacjonaliści ukraińscy, jednak początkowo o zbrodnię podejrzewano polskich narodowców. Propaganda sanacyjna głosiła, że w Berezie będą przetrzymywani jedynie terroryści i niebezpieczni komuniści. W rzeczywistości umieszczano tam wszelkich przeciwników władzy – narodowców, opozycjonistów z Polskiej Partii Socjalistycznej i Stronnictwa Ludowego. Oprócz więźniów politycznych przebywali tam zwykli przestępcy, także kryminalni. Nadzór nad obozem sprawował wojewoda poleski, pułkownik Wacław Kostek-Biernacki, znany z sadystycznych skłonności. Osadzonych poddano surowemu rygorowi. Niepokorni byli głodzeni, przesłuchiwani, bici, zmuszani do forsownych ćwiczeń fizycznych. Do września 1939 roku przez Berezę Kartuską przeszło około 16 tysięcy osób.

Obóz w Berezie Kartuskiej, czyli czarna karta historii II RP

Paszkwil, pomnik czy zachęta do działania? Film „Zamach stanu” w reżyserii Ryszarda Filipskiego

3

Odkrycie promieniotwórczego radu i zbadanie jego właściwości otworzyło drogę do nowatorskich sposobów leczenia nowotworów. Kiedy i w jaki sposób udało się stworzyć Instytut Radowy w Warszawie?

Maria Skłodowska-Curie, która za badania nad promieniotwórczością oraz odkrycie radu i polonu otrzymała dwukrotnie Nagrodę Nobla, skłoniła władze francuskie do stworzenia ważnej placówki badawczej – Instytutu Radowego w Paryżu. Usilnie pracowała, aby podobna instytucja powstała w Polsce. Udało się to osiągnąć w dwudziestoleciu międzywojennym. Budowę poprzedziła wielka akcja promocyjna: szeroko informowano o przedsięwzięciu, organizowano publiczne zbiórki funduszy, sprzedawano „cegiełki”. Rząd Rzeczypospolitej przeznaczył na ten cel plac przy ulicy Wawelskiej w Warszawie. Najpoważniejszym problemem okazał się zakup jednego grama radu dla potrzeb leczniczych w przyszłym szpitalu. Dzięki kontaktom Marii pieniądze zebrano w Stanach Zjednoczonych. Instytut Radowy uroczyście otwarto 29 maja 1932 roku w obecności noblistki. Była to ostatnia wizyta Marii Skłodowskiej-Curie w ojczyźnie.

Drogocenny jeden gram. Założenie Instytutu Radowego w Warszawie

4

Odrodzona Polska mogła cieszyć się dostępem do morza. Posiadała jednak tylko skrawek wybrzeża, a korzystanie z portu Wolnego Miasta Gdańska było utrudnione. W 1920 roku zdecydowano, że budowa nowego ośrodka portowego zacznie się w Gdyni. Kim był polityk, który szczególnie przyczynił się do szybkiego rozwoju Gdyni w dwudziestoleciu międzywojennym?

Eugeniusz Kwiatkowski był inżynierem chemikiem. Współpraca zawodowa i przyjaźń łączyły go z wybitnym uczonym – Ignacym Mościckim. Mościcki, gdy został w 1926 roku prezydentem Polski, polecił Kwiatkowskiego na stanowisko ministra przemysłu i handlu. Była to trafna decyzja, bowiem ambitny polityk z powodzeniem pracował nad pobudzeniem eksportu. Sprawy gospodarcze traktował całościowo – łączył konieczność rozwoju przemysłu, rolnictwa z międzynarodową wymianą handlową. Dostrzegał strategiczną rolę Gdyni. Uważał, że od rozbudowy tego portu zależy przyszła pozycja kraju. Dopiął swego: w latach trzydziestych Gdynia nie tylko była największym portem nad Bałtykiem, ale też najnowocześniejszym w Europie. Eugeniusz Kwiatkowski w 1936 roku (jako wicepremier i minister skarbu) przedstawił kompleksowy plan rozwoju gospodarczego z jego kluczowym elementem – budową Centralnego Okręgu Przemysłowego. Śmiałe dążenia przerwała wojna.

Otworzę okno na świat! Eugeniusz Kwiatkowski i budowa portu w Gdyni

Ojciec Gdyni. Tadeusz Wenda – budowniczy gdyńskiego portu  

Dworce łączące kontynenty. Dworzec Morski w Gdyni, siedziba Muzeum Emigracji

Modernizm w paski – gdyńska łuszczarnia ryżu

5

Stolica Wielkopolski może pochwalić się długą tradycją organizacji imprez wystawienniczo-handlowych. Jaka wielka ekspozycja ściągnęła w 1929 roku do Poznania miliony zwiedzających?

Od połowy lat dwudziestych dojrzewały plany zaprezentowania różnorodnych osiągnięć odrodzonej Polski. Ciężar organizacji wielkiej imprezy w 1929 roku wziął na siebie Poznań, który miał już pewne doświadczenie w takiej działalności (od 1921 roku odbywał się tam Targ Poznański). Półtora roku przed planowanym otwarciem wystawy rozpoczęto budowę infrastruktury. Najważniejszym celem wydarzenia była wszechstronna promocja Rzeczypospolitej. Wyeksponowano produkty najważniejszych gałęzi przemysłu i rolnictwa. Starano się pokazać osiągnięcia w dziedzinie nauki, kultury, sportu. Ważną pozycję zajmowały sztuka i folklor ziem polskich. Zadbano o rozrywki dla gości – urządzono stadion i wesołe miasteczko z kolejką górską. Nie brakowało atrakcji i pokazów. Wystawa zyskała międzynarodowy rozgłos, a od 16 maja do 30 września ekspozycję odwiedziło 4,5 miliona osób.

„Zachęta do dalszych triumfów”. Powszechna Wystawa Krajowa w Poznaniu w 1929 roku oczami dziennikarzy „Kuriera Poznańskiego”

6

W II Rzeczypospolitej pracowano usilnie nad projektowaniem i produkcją własnego, nowoczesnego wyposażenia wojskowego. W efekcie stworzono między innymi jeden z najlepszych w Europie modeli hełmu skutecznie chroniącego głowę żołnierza przed urazami. Czym charakteryzował się polski niezawodny hełm wzór 31?

Ciężkie obrażenia głowy były częstą przyczyną śmierci żołnierzy w okopach w pierwszym roku I wojny światowej. Zasypywani gradem odłamków, osłaniali się początkowo nawet menażkami i saperkami. Pierwsze skutecznie chroniące głowę hełmy (tak zwane Adriany) wprowadzili Francuzi, potem swoje modele opracowali Brytyjczycy i Niemcy.

W pierwszych latach odrodzonej Polski piechota korzystała z hełmów typu Adrian. Sprawdzały się one podczas ataku kawalerii – chroniły przed cięciem szablą. Władzom zależało jednak na uruchomieniu produkcji własnego, doskonalszego sprzętu. Powołano specjalną komisję, ustalono także, jaki kształt czaszek jest na terenie Polski najczęściej spotykany. Ostatecznie opracowano model hełmu jednoczęściowego z wyprofilowanym daszkiem. Do produkcji użyto stali niklowo-chromowo-molibdenowej i pokryto blachę lakierem „Salamandra”. Zawarta w nim domieszka korkowych grudek dawała efekt chropowatości. Dzięki temu powierzchnia nie odbijała światła, co miało spore znaczenie – nie trzeba było stosować maskowania. Całość ważyła 1,3 kilograma. Najwięcej hełmów tego typu wyprodukowała Huta „Ludwików” z Kielc.

Hełm dostosowany kształtem „do typu słowiańskiej czaszki”. Wzór 31 – nowoczesny hełm dla Wojska Polskiego

7

Pierwsza audycja radiowa w Polsce rozbrzmiała 1 lutego 1925 roku. Mogło jej wysłuchać zaledwie kilka tysięcy osób z Warszawy i okolic. W następnych latach, wraz z postępem radiofonizacji, Polacy stali się niemal zachłannymi słuchaczami. Jaki wynalazek pomógł wielu Polakom cieszyć się radiem?

W latach dwudziestych i trzydziestych ceny odbiorników radiowych nie należały do najniższych. Pojawienie się tańszego urządzenia zwanego detefonem wpłynęło na zainteresowanie audycjami radiowymi. Detefon miał tę zaletę, że nie wymagał użycia prądu – mogli z niego korzystać mieszkańcy obszarów niezelektryfikowanych. Całą energię czerpał z anteny umieszczonej na zewnątrz budynku. W aparacie znajdował się detektor kryształkowy, przekształcający drgania elektryczne pobierane z anteny. Odbiorcy musieli używać słuchawek. Projekt detefonu opracował w 1929 roku zespół Wilhelma Rotkiewicza. W latach trzydziestych urządzenie sprzedawały sklepy radiowe i urzędy pocztowe. W 1931 roku uruchomiono radiostację w Raszynie pod Warszawą. Posiadała ona bardzo silny nadajnik, co pozwalało odbierać sygnał programu I Polskiego Radia w promieniu 400 kilometrów od stolicy. W tym czasie wzrosła też popularność detefonów. Dla wielu osób audycje radiowe stanowiły podstawowe źródło wiedzy i rozrywki.

Cała Polska słucha radia! Detefony ze zbiorów Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu

8

W II Rzeczypospolitej rosło zainteresowanie sportami lotniczymi. W jakiej konkurencji Polacy znaleźli się w światowej czołówce, wygrywając prestiżowe zawody w Chicago w 1933 roku?

W słynnych zawodach o Puchar Gordona Bennetta brały udział dwuosobowe załogi, które miały za zadanie dolecieć jak najdalej… balonem wypełnionym mieszanką gazową. Polacy Franciszek Hynek i Zbigniew Burzyński wygrali tę rywalizację w 1933 roku. Pokonali 1361 kilometrów w 39 godzin i 39 minut. Wylądowali w Kanadzie. Sport balonowy wymagał od zawodników nie tylko umiejętności technicznych, ale przede wszystkim nawigacyjnych. Świetne posługiwanie się mapą i kompasem połączone z nieustanną obserwacją terenu były kluczowe. Przydawały się także cierpliwość i odporność psychiczna. Lot konkursowy trwał 2–3 doby, bez możliwości snu. Według tradycji zwycięzcy zawodów Pucharu Gordona Bennetta organizowali następne takie wydarzenie w swoim kraju. Znakomite wyniki polskich baloniarzy zdecydowały, że fascynujące konkursy rozgrywały się w Warszawie w latach 1934, 1935 i 1936.

Balonem po zwycięstwo. Polscy baloniarze w zawodach o Puchar Gordona Bennetta

Halny rozwiewa kosmiczne marzenia. Jak balon „Gwiazda Polski” nie doleciał do stratosfery

9

Najpopularniejsze filmy z międzywojnia to komedie i melodramaty. Polska kinematografia mogła też poszczycić się znakomitymi, mniej typowymi produkcjami o wysokich walorach artystycznych. Jaki film krótkometrażowy odniósł prawdziwy sukces, a przy okazji przyczynił się do promocji Tatr i sportów zimowych?

„Wiosna narciarzy” z 1934 roku podbiła serca widzów. Prosta fabuła opowiadała o perypetiach pary młodych ludzi, którzy uczestnicząc w Tatrach w lekcji nauki jazdy na nartach, przez przypadek trafili w sam środek rywalizacji w sportach zimowych. Od akcji w filmie ważniejsze okazały się przepiękne kadry przedstawiające tatrzański krajobraz i dynamiczne ujęcia sportsmenów wykonujących niezwykłe ewolucje. Wielkie wrażenie robiła scena, w której główni bohaterowie przeprawiają się przez staw na krze, wiosłując nartami. Realizator Adam Krzeptowski, znakomity fotograf zakopiański, był doświadczonym filmowcem. W 1932 roku nakręcił pełnometrażowy „Biały ślad”. Mimo że „Wiosna narciarzy” należała do produkcji niskobudżetowych, wystąpili w niej znani i uwielbiani przez kibiców sportowcy – Bronisław Czech, Stanisław i Jan Marusarzowie, Edward Ochotnicki. W recenzjach podkreślano, że film może być świetnym materiałem promującym Zakopane, ma jednak jedną wadę: „jest tylko krótkometrażem”.

Śnieżne szaleństwo na srebrnym ekranie. Film Adama Krzeptowskiego „Wiosna narciarzy”

Sport z potrzeby serca, czyli Bronisław Czech

10

„Roztańczone lata dwudzieste” słusznie przywołują skojarzenia z żywiołowymi charlestonem i fokstrotem wykonywanymi na parkietach modnych warszawskich lokali. Jakie suknie modne były w okresie międzywojennym na dancingach?

Szaleństwo taneczne lat dwudziestych miało swe źródło w powojennym rozluźnieniu obyczajów i emancypacji kobiet. W warszawskich lokalach powstawały sale dancingowe. Z Zachodu napłynęła moda na nowoczesne tańce. Kobiety zmieniały fryzury, skracały włosy, popularny stał się wizerunek „chłopczycy”. Sukienki podkreślały szczupłość sylwetki, stawały się też krótsze, z czasem można było nawet odsłonić kolana. Stroje balowe, wieczorowe prezentowały się bardziej okazale. Suknie, często jedwabne, choć prostego kroju, miały dekolt, nieraz wycięcie na plecach i bywały u dołu fantazyjnie wykończone, na przykład wycięte „w zęby”. Nie brakowało ozdób – frędzli, piór, cekinów, opalizujących paciorków czy sztucznych pereł. Szalenie popularne stały się wsuwane na czoło przepaski z egretką, czyli pękiem piór spiętych broszą. Odpowiednio dopasowane buty na obcasie były wykonane ze skór pokrytych metalicznymi farbami lub lśniącą tkaniną. Migocząca w tańcu kreacja potęgowała wrażenie nieustannego ruchu, miała przyciągać wzrok.

Cekiny na tanecznym parkiecie. Międzywojenna suknia do tańca z Muzeum Warszawy

Kaktusy, ruchomy parkiet i śmietanka towarzyska. Słynny międzywojenny warszawski lokal rozrywkowy Adria

Słodkie śledzie, pół czarnej i literacka „górka”. Warszawska kawiarnia Mała Ziemiańska

Śledź u medyków. Bale karnawałowe w przedwojennej Warszawie

Przed południem nie nosi się biżuterii. Modowy savoir-vivre w latach trzydziestych XX wieku

Zobacz HISTORIA: ŚCIĄGNIJ

Zespół portalu HISTORIA: POSZUKAJ opracował dwa zestawy pakietów dydaktycznych. Pierwszy – przeznaczony dla nauczycieli szkół podstawowych, drugi – dla nauczycieli i uczniów szkół średnich. Każdy składa się z kilkunastu artykułów wybranych z zasobu portalu, wprowadzenia metodycznego zawierającego charakterystykę materiałów oraz z propozycji ćwiczeń ułatwiających pracę ze wskazanymi tekstami. Autorami artykułów są specjaliści – historycy i historycy sztuki, naukowcy, muzealnicy, nauczyciele, wytrawni popularyzatorzy historii. Zapraszamy do Historia: ściągnij!

posłuchaj podcastów

Powrót
drukuj wyślij facebook