Kazimierz Wielki kilkanaście lat czynił starania o utworzenie w Krakowie uniwersytetu. Wreszcie 6 kwietnia 1363 r. skierował do papieża suplikę, w której między innymi prosił o zgodę, „…aby w Krakowie, jednym ze znaczniejszych miast Królestwa, mogło powstać studium generale [czyli uniwersytet] z wszystkimi wydziałami, a zwłaszcza z prawem kanonicznym i cywilnym…”
Rok później, 12 maja 1364 r., Kazimierz Wielki wystawił przywilej, w którym ogłosił powstanie pierwszego w Polsce uniwersytetu. Swoją decyzję tak przedstawiał: „Niechże tam będzie nauk przemożnych perła, aby wydawała męże, dojrzałością rady znakomite, ozdobą cnót świetne i w różnych umiejętnościach biegłe; niechaj otworzy się orzeźwiające źródło, a z jego pełności niech czerpią wszyscy naukami napoić się pragnący. Do tego miasta Krakowa niechaj zjeżdżają się swobodnie i bezpiecznie wszyscy mieszkańcy nie tylko Królestwa naszego i krajów przyległych”.
Nowo powstały uniwersytet składał się aż z 5 katedr prawa rzymskiego i z 3 katedr prawa kanonicznego, z 2 katedr medycyny i 1 katedry sztuk wyzwolonych. Brakowało katedry teologii, najbardziej prestiżowej w średniowieczu. Jedni historycy sądzą, że papież nie zgodził się na jej powstanie, inni uważają, że brak zgody wziął się stąd, że Kazimierz Wielki w swojej suplice po prostu się o nią nie starał. Królowi zależało na wydziałach prawa, ponieważ widział potrzebę posiadania wykształconych prawniczo kadr w dyplomacji i w administracji Królestwa Polskiego.
Dlatego organizację uniwersytetu krakowskiego wzorowano na uniwersytetach w Bolonii i w Padwie, które słynęły z nauki prawa. Były one korporacjami studentów i to studenci ze swego grona wybierali rektora. Również w Krakowie przywilej królewski zastrzegał, że rektorem nie może zostać żaden profesor. Także na wzór włoskich uczelni studenci mieli mieszkać w prywatnych kwaterach w mieście. Czynsze nie były ustalane dowolnie. Ustalali je dwaj przedstawiciele studentów i dwaj przedstawiciele mieszczan. Profesorowie byli wysoko wynagradzani z dochodów z żup solnych. Z wyjątkiem kadry nauczającej w katedrze sztuk wyzwolonych. Tę katedrę bowiem połączono z istniejąca wcześniej szkołą parafialną przy kościele mariackim i przekazano jej uposażenie.
1 września 1364 r. papież odrębną bullą zaaprobował przywilej królewski. W jednym punkcie zmienił jego treść: zdecydował, że to biskup krakowski, a nie kanclerz królewski, będzie zatwierdzał egzaminy i nadawał stopnie naukowe.
Uniwersytet krakowski po śmierci fundatora w 1370 r. przestał funkcjonować. Profesorowie i studenci przenieśli się do innych uczelni (najpewniej do najbliższej Pragi). Dopiero w latach dziewięćdziesiątych XIV w. uniwersytet krakowski wznowił działalność. W 1397 r. dzięki staraniom pary królewskiej, Jadwigi i Władysława Jagiełły, papież zgodził się na powstanie wydziału teologicznego. Wykształconych księży potrzebowała niedawno ochrzczona Litwa. Wreszcie w 1400 r. Władysław Jagiełło wystawił dokument, który porządkował sprawy organizacyjne uczelni. Na jej utrzymanie przekazano klejnoty zmarłej królowej Jadwigi (zgodnie z jej ostatnia wolą). Uniwersytet krakowski wchodził w najświetniejszy okres swojej działalności naukowej.
Krzysztof Kowalewski
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU