Skandalistka i podróżniczka

Teofila z Radziwiłłów Morawska

XVIII wiek w polskiej historii to czas stopniowego wzrostu niezależności kobiet, zwłaszcza w warstwie magnackiej. Na tym tle szczególnie wyróżniały się nieświeskie Radziwiłłówny – charakterne, bystre i uparte. Jedną z nich była, urodzona w 1738 roku, Teofila Konstancja. Za mąż wyszła, popełniając mezalians, wbrew woli rodziny. Lubiła polować, uczestniczyła też w walce zbrojnej. Dołóżmy do tego nieprzeciętny umysł, lekkie pióro i ciekawość świata, a otrzymamy obraz naprawdę niepospolitej kobiety.

Teofila, córka Michała Kazimierza Radziwiłła i Franciszki Urszuli z Wiśniowieckich, wychowała się w Nieświeżu – rezydencji rodowej Radziwiłłów. Po ojcu odziedziczyła zamiłowanie do polowań i turniejów rycerskich, zwanych wówczas „karuzelami”. Stary książę zresztą z dumą wspominał w swoim diariuszu, że nie chybiła żadnego pierścienia (w popisach władania bronią). Z kolei zainteresowanie kulturą i lekkie pióro to niewątpliwie wpływ matki – poetki i dramatopisarki. Franciszka Urszula jednak zmarła wcześnie, w 1753 roku, gdy księżniczka miała zaledwie 16 lat. Niezależny i krnąbrny charakter Teofili z pewnością przysporzył wiele siwych włosów jej ojcu, gdy w ostatnich latach swojego życia bezskutecznie usiłował wydać ją za mąż. Wszystkich konkurentów panna odrzucała. Ostatecznie Teofila zdecydowała, że stanie na ślubnym kobiercu z miłości, a zakochała się, ku rozpaczy rodziny, woficerze nadwornej milicji radziwiłłowskiej, Ignacym Feliksie Morawskim, zwykłym szlachcicu.

Nieznany malarz, Portret Teofili Konstancji z Radziwiłłów, trzecia ćwierć XVIII wieku, Muzeum Narodowe w Warszawie, źródło: cyfrowe MNW

Nie wiadomo, kiedy para się poznała, jednak nastąpiło to zapewne przed bitwą pod Słonimem (1769 rok), w czerwcu 1764 roku, kiedy brat Teofili na czele swojej prywatnej armii został pokonany przez wojska rosyjskie Katarzyny II (działo się to w czasie wojny domowej po śmierci Augusta III Mocnego). W bitwie brała udział również sama księżniczka, wykazując się dużą odwagą na polu walki. W trakcie ucieczki Teofila zapowiedziała bratu, że chce poślubić Morawskiego i pognała do Lwowa. Tam zmusiła arcybiskupa do udzielenia ślubu, bo, jak się okazało, była z Morawskim w ciąży. Takiego skandalu rodzina radziwiłłowska dotąd jeszcze nie przeżyła, choć trzeba dodać, że ostatecznie zaakceptowała to małżeństwo, co stanowiło znak zmieniających się obyczajów. Otworzyło to Morawskiemu drogę do rozwoju kariery politycznej, w której zresztą mocno pomagała mu obdarzona talentami dyplomatycznymi żona.

Konstanty Aleksandrowicz, Portret Ignacego Feliksa Morawskiego, po 1785 roku, Muzeum Narodowe w Krakowie, źródło: cyfrowe zbiory MNK

Teofila Konstancja jest znana także jako autorka diariusza z podróży po Europie (1773–1774), napisanego pięknym językiem i stanowiącego jeden z nielicznych tego typu zabytków literatury kobiecej. Magnatka dążyła do spotkania z bratem i mężem, przebywającymi na emigracji w związku z ich działalnością w trakcie konfederacji barskiej. Jednak Teofilą kierowała również żywa ciekawość świata, czego przykład możemy znaleźć w relacji z Paryża. Jednocześnie widzimy, jak Morawska spędzała czas: „W Paryżu bawiłam nad dwa miesiące, przeznaczywszy ten czas na przejrzenie ciekawości tamtejszych niedługi, a na dostateczne poznanie za mały. Dzieliłam go przecie nie na same wzrokowi dogadzanie, tak go rozrządzając: nauce francuskiego, tańcowaniu i malowaniu i innym zabawom poświęcając godziny”.

W trakcie podróży Morawska odwiedziła kraje niemieckie, Szwajcarię, Francję, Italię i Czechy, spotykając się z wieloma wybitnymi osobistościami tamtych czasów. Jadła obiad z rodziną królewską w Wersalu, dostąpiła także zaszczytu audiencji u papieża Klemensa XIV. Zdarzyło jej się jednak również obcować z ludźmi o wiele niższego stanu, gdy w powozie złamało się koło i okoliczni wieśniacy wieźli ją do miasta wozem po gnojówce. Morawska nie narzekała na te warunki, przeciwnie, podeszła do swoich dobroczyńców z dużym szacunkiem i wdzięcznością. Podobną sympatią darzyła zresztą wszystkie napotykane osoby każdej narodowości, co każe nam widzieć Teofilę jako osobę otwartą i tolerancyjną. Ona sama podzieliła się z czytelnikami refleksją na temat tego, że urodzenie i status nie stanowią niczyjej zasługi: „Przypadek urodzenia jakież z nami wyprawia igrzyska, początek nas wszystkich jednakowy. Pierwszych rodziców mieliśmy jednych, nie możemy między sobą dalekie, prawda, zapierać krewności. A oto tu na świecie nie pojmuje jakim prawem stan jednych wyniesiony nad drugich”. W diariuszu tego typu uniwersalnych refleksji, nad życiem, śmiercią, Bogiem czy wyznawanymi wartościami, znajdziemy więcej.

Wawrzyniec Bortkiewicz, panegiryk napisany z okazji powrotu Teofili Konstancji z podróży za granicę – strona tytułowa, Biblioteka Jagiellońska, sygn. BJ St. Dr. 2136 I, źródło: Jagiellońska Biblioteka Cyfrowa

Opisy mijanych miejscowości wpisują się w pewien typowy dla tego okresu schemat i zawierają informacje na temat wielkości, położenia, fortyfikacji i najważniejszych zabytków. Jednak widać także indywidualny rys autorki, gdy z dużą wrażliwością artystyczną i z detalami omawiała zabytki architektury, na przykład kościół klasztorny w Brou. Podobały jej się również arsenały, co było raczej nietypowe dla płci pięknej, ale dla równowagi zwracała też dużą uwagę na cudzoziemskie stroje. Z kolei podczas wycieczki na Wezuwiusz Morawska zawstydziła niejednego mężczyznę, który zawracał z drogi, podczas gdy ona weszła wyjątkowo wysoko. Przywiezione z zagranicy pamiątki (minerały, skamieniałości, monety…) stały się bazą do stworzenia w Wilnie gabinetu historii naturalnej.

Teofila po śmierci Ignacego Feliksa Morawskiego wyszła za mąż ponownie, za Jana Tadeusza Rozwadowskiego. Zmarła w 1807 roku.

Agata Muszyńska

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Piękną nigdy nie byłam, ale często bywałam ładną. Portret Izabeli Czartoryskiej w Muzuem Narodowym w Krakowie

Portrecistka korespondencyjna. "Portret Marii z Czartoryskich Wirtemberskiej" Angeliki Kauffmann z Muzeum – Zamku w Łańcucie

Kapłanka przeszłości. Izabela Czartoryska i Świątynia Sybilli w Puławach

Mały celebryta.  "Henryk Lubomirski jako Amor" Antonia Canovy z Muzeum – Zamku w Łańcucie
Wypad królewicza do Wrocławia
Brytyjczyk zatrzymany w Tykocinie. Relacja z podróży Wać Pana Angielskiego dla „The New Monthly Magazine”
Jajecznica à la Ravaillac, czyli słów kilka o niezwykłej przygodzie Jakuba Sobieskiego w Paryżu

Oryginalnie Wrocław był zamieszkały przez Słowian. Wnioski Anglika z podróży do XIX-wiecznej stolicy Dolnego Śląska

Na czele włoskiej ekspedycji. Najtrudniejsza wyprawa Jadwigi Toeplitz-Mrozowskiej
Polka w Persji. Maria Ratuld-Rakowska jedzie do Teheranu

Suchar Napoleona. Zaskakujące skarby Izabeli Czartoryskiej z Domu Gotyckiego w Puławach

„Z własnej woli na Syberię?” Ekspedycja antropologiczna Marii Czaplickiej w latach 1914–1915