Barbara Hoff jest jedną z najważniejszych polskich projektantek mody. Stworzona przez nią marka Hoffland zrewolucjonizowała polską ulicę – na przekór socjalistycznej rzeczywistości oferowała modne, niedrogie i dostępne dla każdego ubrania. Dla milionów Polaków stała się synonimem „modnej masówki” – zjawiska wręcz kultowego.
Fascynująca i trwająca przeszło pięć dekad XX wieku kariera designerki zaczęła się nietypowo – od kilku przepisów w nurcie DIY (do it yourself) na to, jak gotowe, tanie rzeczy przerobić na aktualne must have’y noszone na Zachodzie. Pomysły Hoff, w jaki sposób tenisówki zamienić w baleriny, a sportową koszulkę w obcisłą bluzkę z dekoltem, ilustrowane prostymi, graficznymi rysunkami jej autorstwa, były publikowane w latach pięćdziesiątych w popularnym magazynie ilustrowanym „Przekrój”.
Barbara Hoff, fot. Robert Kulesza, lata 2000, Warszawa, archiwum prywatne Barbary Hoff
Barbara Hoff urodziła się w Katowicach. W 1953 roku ukończyła studia z historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Jej wykształcenie odbiega więc od artystycznego i politechnicznego, które tradycyjnie uważa się za „projektowe”. Hoff swój związek z modą rozpoczęła jako dziennikarka – w latach 1954–2002 prowadziła rubrykę „Moda” w tygodniku „Przekrój”. Była nie tylko legendarną pomysłodawczynią modnych patentów „za grosze”. Jako korespondentka zagraniczna opisywała modę z ulic i wybiegów Paryża, Londynu i Brukseli. Przekazywała czytelnikom wiedzę o tym, co aktualnie nosi się na świecie. Wcielała się w fotoreporterkę wyławiającą modnie ubranych studentów na ulicach Krakowa oraz fanów jazzu przybywających do Sopotu. Występowała jako autorka sesji zdjęciowych i stylistka własnych kolekcji mody. Na przestrzeni lat pracowała z fotografami, takimi jak Wojciech Plewiński, Tadeusz Rolke, Janusz Sobolewski oraz z mężem Robertem Kuleszą, a także z popularnymi modelkami: Grażyną Hase, Lucyną Witkowską czy Urszulą Krzyżanowską. Na sesje zapraszała swoich znajomych, między innymi Małgorzatę Braunek, Wojciecha Pszoniaka, Daniela Olbrychskiego i Marylę Rodowicz, którzy pozowali w prototypach ubrań z jej „kolekcji własnych”. Te sesje, wzorowane na zagranicznych, były „powiewem zachodniego szyku” w siermiężnej rzeczywistości Polski Ludowej.
Barbara Baranowska-Ferry w komplecie wczasowym z „letniej kolekcji własnej” „Przekroju” projektu Barbary Hoff, fot. Stefan Steller, 1956, archiwum prywatne Barbary Hoff
W 1967 roku powstała przełomowa kolekcja projektantki. Składała się z 10 modeli sztruksowych sukienek wyprodukowanych w liczbie 10 000 sztuk przez Warszawskie Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Cora”. Kolekcja ta, jak i każda następna okazywały się ogromnym sukcesem – do stoiska Barbary Hoff w Cedecie (Centralnym Domu Towarowym) ustawiały się gigantyczne kolejki, ludzie wyrywali sobie ubrania z rąk, dochodziło do awantur, a nawet interwencji milicji.
Lucyna Witkowska „Lucy” w sztruksowej sukience projektu Barbary Hoff, fot. Tadeusz Rolke, 1967, Warszawa, archiwum prywatne Barbary Hoff
Od 1969 roku „kolekcje własne Hoff” były sprzedawane w Juniorze – jednym z trzech, obok Warsa i Sawy, Domów Towarowych Centrum w Warszawie. Od 1977 roku zaś stoisko Barbary Hoff nosiło nazwę Hoffland i przez kolejne 30 lat można tam było kupić najmodniejsze w Polsce ciuchy.
Zofia Rudnicka w kufajce, hippisowskiej spódnicy, skórzanych butach wzorowanych na brazylijskim obuwiu chłopskim i z torebeczką nazwaną „małe Kenzo” projektu Barbary Hoff, fot. Janusz Sobolewski, 1978, Warszawa, archiwum prywatne Barbary Hoff
Barbara Hoff to wyjątkowa projektantka mody. Nadrzędnym jej celem było urzeczywistnianie konkretnych pomysłów i wprowadzanie ich do sprzedaży. Hoff przez lata jeździła po zakładach produkcyjnych w całym kraju w poszukiwaniu tkanin i dodatków krawieckich, a swoje ubrania szyła w kilkudziesięciu fabrykach i spółdzielniach. Prowadziła negocjacje handlowe, obliczała koszty produkcji, nadzorowała cały jej proces i odpowiadała za logistykę. Od lat siedemdziesiątych organizowała pokazy mody swoich kolekcji i w każdym sezonie wypuszczała do sprzedaży kilkadziesiąt oryginalnych wzorów dostępnych w setkach tysięcy egzemplarzy. Klienci nazywali je wszystkie „hoffami” – od strojów kąpielowych po zimowe płaszcze, a nawet… suknie ślubne.
Urszula Krzyżanowska i Marzena Mysłak, fot. Tomasz Sikora, 1979, Warszawa, archiwum prywatne Barbary Hoff
Ubrania Hofflandu to prawdziwe bogactwo fasonów o prostych krojach. Wśród nich znajdziemy kultowe już projekty, takie jak koszula dziadka – inspirowana dawnym krojem koszuli, luźna, z szerokimi rękawami i małą stójką, do której dopinało się kołnierzyk, lejba – szeroka sukienka, jak również kufajka, czyli dwustronna pikowana kurteczka ze stójką.
Pokaz Hofflandu w Domach Towarowych Centrum, fot. nieznany, 1987, Warszawa, archiwum prywatne Barbary Hoff
Wszystkie one, będące częścią kolekcji Ośrodka Wzornictwa Nowoczesnego Muzeum Narodowego w Warszawie i Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, stanowią nie tylko ważny rozdział w historii polskiego wzornictwa, lecz także część „ikonosfery codzienności” Polski drugiej połowy XX wieku.
Barbara Hoff, rysunek „modnej sylwetki” z fryzurą „chryzantemą” czarnym tuszem na papierze, 1958, Warszawa, archiwum prywatne Barbary Hoff
Barbara Hoff jako projektantka odniosła ogromny sukces o wymiarze komercyjnym, społecznym i artystycznym, a jej działalność należała do fenomenów kultury polskiej w czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (PRL).
Urszula Krzyżanowska, fot. Robert Kulesza, 1992, Warszawa, archiwum prywatne Barbary Hoff
Do 9 lutego 2020 roku w Muzeum Miasta Gdyni można obejrzeć monograficzną wystawę „Barbara Hoff. Polskie Projekty Polscy Projektanci”, prezentującą twórczość tej niezwykłej kreatorki.
Weronika Szerle
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU