"Najświeższy i najpodobniejszy"

"Portret Marii Konopnickiej" Marii Dulębianki z Muzeum Narodowego w Warszawie

 

Gdy w 1902 roku Konopnicka świętowała jubileusz pracy literackiej, gazety prześcigały się w publikowaniu materiałów na temat jej życia i twórczości. Czuła na punkcie swojego wizerunku poetka nie zawsze była nimi zachwycona.

 

Na początku stycznia Konopnicka narzekała w liście do córki Zofii na „tego bohomaza, którego «Kurier Warsz[awski]» wysadził na front w noworocznym numerze. Jezus Maria, czego Ci ludzie chcą ode mnie. Że ktoś od 25 lat pisze, to za to mają go szuwaksem wymalować w kształcie straszydła. Przecie z tego obrazka pewno i moje własne dzieci by mnie nie poznały”. Szuwaksem nazywano czarną pastę do butów lub czernidło do włosów. Rzeczywiście warszawski dziennik opublikował wtedy całostronicową podobiznę Konopnickiej. Był to dawny drzeworyt wykonany na podstawie fotografii. Bardzo dawny – oburzona poetka wcale nie przesadzała. Wcześniej trafił na łamy „Tygodnika Illustrowanego” w… 1883 roku.

Portret Marii Konopnickiej opublikowany przez „Kurier Warszawski”, styczeń 1902, Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie, licencja PD, źródło: Crispa

Konopnicka postanowiła sama zadbać o taki wizerunek, z którego byłaby w pełni zadowolona. Dwa tygodnie później list do najstarszej córki kończyła dopiskiem: „Dulębianka ściska Cię serdecznie. Zajęta rysowaniem mojego portretu dla «Tygodnika»”. Pisarka mieszkała wówczas ze swą przyjaciółką i życiową towarzyszką we Florencji. Prace nad obrazem musiały iść sprawnie, bo jego reprodukcja znalazła się już na kwietniowej okładce „Tygodnika Illustrowanego”. „Pierwszą tedy stronę niniejszego zeszytu przyozdabiamy piękną podobizną Konopnickiej, pędzla p. Marii Dulębianki. Portret ten, wykonany przez utalentowaną artystkę na specjalne zamówienie «Tygodnika», jest najświeższym i najpodobniejszym wizerunkiem autorki Pana Balcera [w Brazylii]” – podkreślała redakcja.

Maria Dulębianka, Portret Marii Konopnickiej, 1902, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: Cyfrowe MNW

Dulębianka przygotowała kameralny, oszczędny, niemal monochromatyczny obraz. Delikatnie oświetlona twarz poetki, ukazana frontalnie, wyłania się z ciemności. Czarna, zapięta wysoko pod szyją, suknia niemal całkowicie zlewa się z tłem. Pisarka rzuca zza binokli skupione spojrzenie. Na reprodukcji wydaje się smutna, ale oryginał – który dziś znajduje się w kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie – pokazuje, że prasowa odbitka nie uchwyciła wszystkich niuansów. W kącikach ust Konopnickiej zdaje się błąkać leciutki uśmiech, a w oczach błyskają żywe iskierki.

Reprodukcja portretu Konopnickiej pędzla Dulębianki na okładce „Tygodnika Illustrowanego”, kwiecień 1902, Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu, licencja PD, źródło: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa

W październiku tę samą podobiznę przedrukowało czasopismo „Ilustracja Polska”. Bardzo możliwe, że obraz pokazywano również podczas jesiennych uroczystości jubileuszowych poetki. Relacjonująca obchody „Gazeta Lwowska” wspomniała: „Na estradzie przybranej w kosztowne perskie dywany umieszczono na sztalugach portret Konopnickiej p. Dulębianki”. Dziennik informował także, że później ta „znakomita podobizna jubilatki” miała być pokazywana przez lwowskie Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych. „Obraz powyższy pochodzi z prywatnego zbioru i tylko przez dni kilka pozostanie na wystawie” – uczulano czytelników i czytelniczki.

Portrety Marii Konopnickiej namalowane przez Marię Dulębiankę na ekspozycji w Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu, fot. Karolina Dzimira-Zarzycka, licencja CC BY-SA 3.0 pl

Szczyt kariery artystycznej Dulębianki przypadał na przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XIX wieku. Malarka uczyła się najpierw w wiedeńskiej Kunstgewerbeschule, potem w Warszawie u Wojciecha Gersona, a w latach 1884–1886 w paryskiej Académie Julian. Do jej największych sukcesów należało wyróżnienie („mention honorable”) za obraz Sieroca dola, przyznane w 1889 roku na wystawie światowej w Paryżu. W 1902 roku, gdy przygotowała jubileuszowy portret Konopnickiej, coraz bardziej zajmowała ją już działalność feministyczna.

Portret Marii Konopnickiej pędzla Marii Dulębianki z 1910 roku na ekspozycji w Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu, fot. Karolina Dzimira-Zarzycka, licencja CC BY-SA 3.0 pl

Na przestrzeni 20 spędzonych razem lat Dulębianka portretowała Konopnicką wielokrotnie. Pierwsze rysunki są datowane już na 1890 rok, czyli początek ich wspólnych podróży. Trudno zliczyć, ile mogło ich w sumie powstać. Jak widać na przykładach obrazów zachowanych w Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu, malarka często opracowywała kilka wariantów jednego portretu. Gazety odnotowywały różne wizerunki pisarki pędzla Dulębianki, przesyłane na wystawy, a Konopnicka nierzadko wspominała w listach o podobiznach malowanych przez przyjaciółkę specjalnie dla dzieci poetki.

Eliza Orzeszkowa w swoim mieszkaniu w Grodnie – po lewej widoczny portret Marii Konopnickiej namalowany w 1906 roku przez Marię Dulębiankę, Zakład Fotograficzny M. Rubinstein (Grodno), przed 1910, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Dla obu Marii było to chyba wygodne rozwiązanie. Konopnicka pozowała zaufanej portrecistce, którą zawsze miała u swojego boku, a Dulębiance nierzadko pomagała pozycja przyjaciółki. To bez wątpienia dzięki niej otrzymała choćby zamówienie na okładkowy portret dla „Tygodnika Illustrowanego”. Wkrótce postanowiły sprezentować nowy portret Elizie Orzeszkowej. Jesienią 1906 roku Konopnicka pisała do niej: „posyłamy Ci naszą pracę. Dulębianki malowanie, a moje skromne pozowanie”. Orzeszkowa zapewniała potem w liście, że jest szczerze zachwycona tym osobistym upominkiem z okazji swojego jubileuszu pisarskiego. Ofiarowany przez dwie Marie portret można dostrzec na fotografii zrobionej w jej grodzieńskim mieszkaniu.

Karolina Dzimira-Zarzycka

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Filuś, Pimpuś i Marysia. Maria Konopnicka pisze dla dzieci (i się śmieje)

Dworek w prezencie, czyli Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

Sto odcieni bieli. "Ze spaceru" Olgi Boznańskiej z Muzeum Narodowego w Krakowie

Anna Bilińska, wieża Eiffla i Autoportret z paletą z Muzeum Narodowego w Krakowie