Domeną Friedricha Wilhelma Kuhnerta były koty. Dzikie koty. Duże koty. Nosił przydomek Loewen Kuhnert, czyli „Kuhnert od lwów”. I to właśnie one czy raczej mistrzostwo, z jakim je malował, przyniosło mu sławę i poczesne miejsce wśród malarzy zwierząt. Żubr w zimowym lesie ze zbiorów Muzeum Porcelany w Wałbrzychu to dość nietypowe przedstawienie wśród dzieł artysty.
Obraz ze zbiorów Muzeum Porcelany w Wałbrzychu to gwasz na papierze, naklejony na tekturę. Żubr kroczy w głąb zasypanego lasu, zostawiając ślady w śniegu. Odwraca łeb w prawą stronę, spoglądając na widza. Artysta znakomicie oddaje budowę anatomiczną, fakturę sierści, charakter, nawet można wyczuć ociężałość zwierzęcia. Pozornie skromne tło, po uważniejszym przyjrzeniu się, ujawnia wprawnie namalowane połacie śniegu z barwnymi refleksami. Dzieło powstało po 1916 roku, kiedy artysta zwiedzał Europę, między innymi Puszczę Białowieską. W tym czasie wykonywał szkice żubrów. Znany jest także Żubr w Białowieży w zbiorach Rijksmuseum w Amsterdamie.
Wilhelm Kuhnert, Żubr w zimowym lesie, gwasz na papierze, między 1916 a 1926 rokiem, Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, fot. katalog Muzeum Porcelany
Friedrich Wilhelm Kuhnert przychodzi na świat w 1865 roku w Opolu. Od dziecka dużo rysuje, jednak mimo talentu artystycznego rodzice posyłają go do szkoły techniczno-handlowej w Cottbus. Młodzieniec dość szybko ją porzuca i jeszcze zanim ukończy 18 lat, wyjeżdża do Berlina, gdzie otrzymuje, jako wygraną w konkursie, stypendium berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Wilhelm Kuhnert, Bawiące się lwy, olej na płótnie, około 1917–1926, własność prywatna, licencja PD, Wikimedia Commons
Fascynują go zwierzęta. Najpierw obserwuje je i rysuje w berlińskim ZOO, jednak to dla niego za mało. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, dzięki ogromnemu talentowi, jak również poprzez znajomość z dyrektorem ZOO, dostaje propozycję wykonania ilustracji do wielokrotnie wydawanego leksykonu przyrodniczego zoologa Alfreda Brehma, pod tytułem Tierleben (Życie zwierząt). Dochód z wydawnictwa pozwala mu sfinansować podróż do Afryki Wschodniej. Tak spełnia się jego marzenie oglądania dzikich zwierząt w naturalnym środowisku. „Od młodości oddawałem się całkowicie dalekiej, boskiej przyrodzie i jej stworzeniom. Później, po głębokich studiach, poznałem, że można przedstawić zwierzę jedynie w jego własnym, rodzimym otoczeniu, a nie, jak się utarło, w jakimś fantazyjnym. […] Więc pociągała mnie niezafałszowana dzicz, gdzie człowiek żyje jako stworzenie natury” – pisze artysta w 1918 roku. Malarz podejmuje dalekie podróże – do Afryki, Skandynawii, Indii.
Wilhelm Kuhnert, W dżungli/Tygrys, gwasz na papierze, własność prywatna, licencja PD, Wikimedia Commons
Podróżuje też po Europie – południowe Włochy, Polska, Szwecja. W trakcie wędrówek wykonuje niezliczone studia, szkice, rysunki i obrazy zwierząt, krajobrazów, miejscowej ludności. Zyskuje przydomek Loewen Kuhnert, czyli „Kuhnert od lwów”. Jego repertuar okazuje się znacznie szerszy niż ulubione wielkie koty, a zwierzęta z rysunków i obrazów są pełne życia, uchwycone jak na fotografii, w najrozmaitszych pozach, w różnych sytuacjach, z całym wachlarzem instynktów i emocji. Pomiędzy kolejnymi wyprawami, w berlińskiej pracowni, niestrudzenie maluje obrazy olejne, niektóre sporych rozmiarów, wręcz monumentalne. Głównie widzimy na nich zwierzęta afrykańskie – lwy, bawoły, żyrafy, zebry, antylopy, hieny, słonie. Nieobce są mu także inne techniki plastyczne i tematy. Staje się także znakomitym portrecistą. Niezwykłą popularność w Niemczech przynoszą artyście wystawy prac, które ówczesnych widzów szokują realizmem i dynamiką przedstawień dzikiej przyrody. Ponadto tworzy serię kolekcjonerskich opakowań czekolad firmy Ludwiga Stollwercka, które zbierano do specjalnych albumów. Jego prace trafiają do szkół, czasopism, na salony mieszczańskie, popularyzując wiedzę na temat egzotycznej, jak również rodzimej fauny. Umiera w 1926 roku w Szwajcarii, pozostawiając ponad sześć tysięcy prac.
Wilhelm Kuhnert, Tukany, szkic ołówkiem, 1902, licencja PD, Wikimedia Commons
Friedrich Wilhelm Kuhnert jest uważany za najważniejszego malarza zwierząt swoich czasów. Mówi się, że kształtował europejskie romantyczne wyobrażenie o Afryce, kontynencie dzikim, nieodkrytym, niebezpiecznym i pociągającym. Jako pierwszy pokazywał też zwierzęta w ich naturalnym środowisku, w czasach gdy fotografia jeszcze się nie upowszechniła. Wałbrzyski żubr, pomimo iż nie tak bardzo egzotyczny, jak lwy, tygrysy czy słonie, pozostaje cennym dziełem artysty, który całe życie i twórczość poświęcił dzikiej przyrodzie, również rodzimej europejskiej i polskiej.
Aleksandra Gil
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU