Jak wyglądał typowy urlop w dwudziestoleciu międzywojennym? Chętnie i często wybierano wakacje nad Bałtykiem. Nieco informacji o tym, jak wypoczywało się nad polskim morzem, przynosi obraz Wojciecha Weissa "Plaża w Jastrzębiej Górze" z kolekcji Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Odrodzona po I wojnie światowej Polska otrzymała na mocy traktatu wersalskiego dostęp do morza. I tak oto w kraju, który nie posiadał tradycji morskich, w stosunkowo krótkim czasie, bo w ciągu lat dwudziestych XX wieku, stworzono od podstaw politykę morską i obudowano ją odpowiednią propagandą wizualną.
Wojciech Weiss, Plaża w Jastrzębiej Górze, około 1937, Muzeum Narodowe w Gdańsku, dzięki uprzejmości Fundacji Muzeum Wojciecha Weissa
Huczne obchody Święta Morza, nawet w oddalonych od Wybrzeża miastach Polski, wychowanie morskie, twórczość marynistyczna (malarstwo, grafika, literatura), wreszcie turystyka – wszystko to miało zbliżyć Polaków do morza. I faktycznie osiągnięto ten cel. „[…] plaża polska stała się czymś tak przyciągającym młodych i starych, że aż przypomina się stosunek muzułmanów do Mekki. Kto może jedzie w lecie nad morze, choćby na kilka dni” – tak w 1935 roku pisał Władysław Osmolski w ciekawej książce Polska na morzu.
Wojciech Weiss w swojej pracowni, 1933, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Spokojne morze, złocisty piasek, beztrosko odpoczywający plażowicze. W tle zarys łodzi rybackich. I żadnych parawanów. Tak uwiecznił na płótnie letni czas pod koniec lat trzydziestych XX wieku Wojciech Weiss. Letnicy opalają się lub spacerują brzegiem morza. Nie zobaczymy ich w wodzie. Niewiele osób potrafiło wówczas dobrze pływać. W myśl hasła z przewodnika turystycznego Gdynia i Wybrzeże z 1932 roku: „Morze Cię wita!”, chętnie wchodzono jednak do wody, kreślono znak krzyża wodą morską czy napełniano nią butelki, by sprezentować tym, którzy nie mieli jeszcze szczęścia spędzić wakacji nad morzem.
Taras Domu Kuracyjnego w Gdyni-Orłowie, fot. Zakład Fotograficzny Leonarda Durczykiewicza, 1935–1939, Muzeum Miasta Gdyni
Oprócz plażowania wybierano różne formy aktywnego wypoczynku. Grano w siatkówkę, ping-ponga, rozgrywano turnieje zapaśnicze, wreszcie zwiedzano polskie Wybrzeże. Popularnością cieszyły się też dansingi na świeżym powietrzu czy obiad w restauracji z widokiem na morze. Najchętniej odpoczywano na Helu, w Juracie, Jastarni, Hallerowie, Jastrzębiej Górze, Dębkach, Gdyni.
Plaża w Gdyni-Orłowie na północ od mola, fot. Zakład Fotograficzny Leonarda Durczykiewicza, 1935–1939, Muzeum Miasta Gdyni
Jastrzębia Góra, w której wakacje spędzają plażowicze Weissa, powstała w dwudziestoleciu międzywojennym jako wybudowany od podstaw nadmorski kurort wypoczynkowy. Składały się na nią trzy osiedla: Jastrzębia Góra należąca do spółki „Jastgór – Kąpiele na Wielkim Morzu”, Jasne Wybrzeże oraz Lisi Jar. W tym trzecim swój domek wypoczynkowy miał Władysław Nałęcz, założyciel Koła Marynistów Polskich przy Polskim Towarzystwie Artystycznym. Stąd też Lisi Jar często gościł twórców przybywających na coroczne plenery malarskie.
Jastrzębia Góra, widok na brzeg od strony morza, fot. Zdzisław Marcinkiewicz, około 1926, Muzeum Miasta Gdyni
Do Koła Marynistów Polskich należał też autor interesującego nas obrazu. Wojciech Weiss studiował w latach 1891–1898 w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie. Wśród jego profesorów można wymienić Jana Matejkę, Władysława Łuszczkiewicza, Juliana Fałata oraz Leona Wyczółkowskiego. Liczne podróże po Europie, możliwe między innymi dzięki stypendium hrabiego Józefa Tyszkiewicza, dostarczyły Weissowi ważnych inspiracji.
Jastrzębia Góra, fot. Leonard Durczykiewicz, 1931, Muzeum Miasta Gdyni
W 1907 roku rozpoczął pracę w swojej macierzystej uczelni jako wykładowca. W latach 1918–1919 sprawował funkcję rektora krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Warto podkreślić, że wprowadził wówczas istotne zmiany w statucie uczelni, między innymi umożliwił kobietom studia na kierunkach artystycznych.
Plaża w Gdyni, fot. Wacław Schulz, 1939, Muzeum Miasta Gdyni
Lata trzydzieste przyniosły Weissowi liczne wystawy i podróże. W 1934 roku prezentował swoje prace na wystawie indywidualnej. Dwa lata później uczestniczył w wystawie Koła Marynistów Polskich w warszawskiej Zachęcie. W 1937 roku wziął udział w Wystawie Morskiej. Zaprezentował na niej trzy oleje: Mgłę, Powrót z połowu i Nereidę. Na kolorystykę jego prac, w tym interesującego nas obrazu, mocno rozjaśnioną słońcem paletę, bez wątpienia miały wpływ częste wyjazdy na południe Francji i do Włoch. Pejzaże śródziemnomorskie, które pochodzą z tego okresu, pobrzmiewają echem w widoku polskiego, chłodnego przecież morza.
Anna Śliwa
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU