"Lżyć i bić się nie godzi".

Tajemniczy obraz z karczmy ratuszowej w zbiorach Muzeum Ziemi Wschowskiej

Wnętrze karczmy we wschowskim ratuszu zdobił niegdyś pełen grozy barokowy obraz przedstawiający odrąbywanie dłoni. Dwujęzyczny napis jasno ostrzegał uczestników spotkania, przy kuflu piwa lub pucharze wina, przed konsekwencjami pijaństwa i gwałtownego zachowania. Czy to tajemnicze dzieło informowało o dzielności ławy miejskiej czy raczej stanowiło reklamę wschowskiego kata? A może miało przypominać o słynnym tumulcie i ścięciu buntownika Daniela Cybona w 1680 roku?

 

W 1892 roku podczas pierwszej wystawy w mieście, prezentującej najcenniejsze historyczne i artystyczne przedmioty związane z dziejami Wschowy, pokazano obraz z karczmy ratuszowej. Malowidło na trzech połączonych ze sobą deskach trafiło do zbiorów muzealnych w 1976 roku. Od tego momentu dzieło stanowiło swoistą wizytówkę Muzeum Ziemi Wschowskiej. Uwagę widza zwraca wizerunek pnia drzewa i odrąbywanej na nim dłoni. Ręka skazańca, z podwiniętym rękawem, wychyla się z obłoków. Za nią w tle widnieje górski krajobraz, a na pierwszym planie – łąki i las na horyzoncie. Lewą część kompozycji zajmuje motyw ręki kata, ubranej w czerwony rękaw z mankietem, trzymającej topór w geście zadania ciosu. Ramię oprawcy wyłania się, podobnie jak skazańca, z obłoku. W tle widzimy krajobraz z roślinnością, krzewami i drzewami. Ponad pniem wymalowano rok – 1678, a poniżej informację o renowacji malowidła w 1779. Górną i dolną krawędź wypełniają napisy w języku polskim i niemieckim:

„Kto na Piwo tu przÿchodzÿ Lżÿc ÿ bić mu się niegodzÿ / Gdyz zato ma być Karanÿ ÿ do Wienzienia Zabrany”,

„Schmähen, Schlagen, Fluchen, Schelten Soll beÿ Straffe hier nicht gelten, / Wegen Schelten, Schmähen, Schlagen, Soll ein jeder Busse tragenˮ.

Obraz na desce z dawnego ratuszowego szynku, Wschowa, 1678, Muzeum Ziemi Wschowskiej

W ratuszu na parterze zachowało się pomieszczenie miejskiego wyszynku z XVI wieku. Jego ozdobą jest sklepienie sieciowe z 1559 roku. O działalności piwnicy ratuszowej wspominano już w 1514 roku. Mieszczanie mogli skosztować tu wina i piwa świdnickiego. W 1574 roku król Henryk Walezy potwierdził prawo sprzedaży wina przez miasto. Pod koniec XVI wieku ówczesny dzierżawca wyszynku – Augustin Friedrich oprócz piwa grodzkiego podawał wina węgierskie, hiszpańskie, włoskie i greckie. W zachowanym opisie karczmy z 1780 roku jest mowa o zielonym piecu kaflowym z miedzianym kotłem do gotowania wody i czterech oknach z żelaznymi kratami.

Sala gotycka, dawny szynk, 1559, ratusz, Wschowa, fot. Sylwia Prętka-Szulc

Poniżej pomieszczenia znajdowała się piwniczka do przechowywania trunków. W sąsiedztwie karczmy mieściły się waga miejska, a za nią sala ławy, czyli miejsce obrad sądu miejskiego działającego według średniowiecznego prawa magdeburskiego, oraz areszt dla mieszczan zalegających z podatkami. Od 1328 roku, dzięki przyznanemu przez księcia Jana ze Ścinawy prawu, Wschowa posiadała własne sądownictwo. Zarówno w ratuszu (sąd miejski), jak i na zamku (sąd grodzki) zapadały wyroki. W spornych sprawach w mieście pojawiała się komisja królewska i sam król wydawał ostateczną decyzję. Jeden z dwóch dzwonów na wieży ratuszowej (od strony północnej) swoim brzmieniem zawiadamiał o mającej się odbyć egzekucji wyroku, jego dźwięk towarzyszył skazańcowi prowadzonemu na stracenie. Przed ratuszem tradycyjnie ustawiono pręgierz.

Wieża ratuszowa we Wschowie, widok współczesny, fot. Bogusław Świtała

W Muzeum Ziemi Wschowskiej jest prezentowana barokowa (przełom XVII i XVIII wieku) kamienna figura kata w stroju polskim z pręgierza wschowskiego (należąca do zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu). Kat ubrany w żupan z podwiniętymi rękawami pierwotnie zapewne trzymał miecz – symbol wykonywanej kary i rózgę, którą przy pręgierzu wymierzano chłostę. Figurę spotkał podobny los jak skazańców, w muzealnej galerii znalazła się już bez głowy i prawej ręki.

Rzeźba kata ze wschowskiego pręgierza, Wschowa, XVII/XVIII wiek, piaskowiec, Muzeum Ziemi Wschowskiej, fot. Marian Niedzielski

Nie jest znane znaczenie wyeksponowanego na obrazie roku – 1678. Wtedy to Daniel Cybon stanowczo odmówił stawienia się przed ławą miejską. Rok wcześniej stanął on na czele cechu sukienników domagających się od burmistrza Matthäusa Lamprechta i radnych miejskich rozliczenia się z pożyczonych im przez cech pieniędzy. Grupa „cybonystów”, czyli mieszczan oskarżających władze miasta o prywatę i szkodliwą działalność, rosła w siłę. Niestety spór trwający ponad dwa lata zakończył się tragicznie dla Daniela Cybona, który mimo chroniącego go listu żelaznego króla Jana III Sobieskiego został podstępnie schwytany przez starostę wschowskiego Rafała Leszczyńskiego i skazany na śmierć. 22 czerwca 1680 roku o trzeciej nad ranem, na zamkowym dziedzińcu, wykonano wyrok śmierci przez ścięcie. O odważnym przedstawicielu cechu wschowskich sukienników pamiętano bardzo długo.

Marta Małkus

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Świątynia jak forteca. Kościół Żłóbka Chrystusa – pierwszy wielkopolski Dom Boży dla luteranów

"Wasze kości zazielenią się jak trawa". Staromiejski cmentarz ewangelicki we Wschowie

Kamienne lwy, Turcy i król. Pamiątki z wizyty Augusta III we Wschowie w 1737 roku w zbiorach Muzeum Ziemi Wschowskiej

Rzeźnicy i tkacze przeciwo patrycjuszom. Bunt cechów wrocławskich w 1418 roku