Między "Kobietą na delfinie" i "Żniwiarką" 

Pamiątkowy medal z Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu ze zbiorów Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości

16 maja 1929 roku o godzinie 10.00 prezydent Ignacy Mościcki uroczyście otworzył Powszechną Wystawę Krajową w Poznaniu (w skrócie PeWuKa). Ta bezprecedensowa prezentacja polskich osiągnięć w dziedzinie gospodarki i kultury została zorganizowana z okazji dziesięciolecia odzyskania niepodległości. Było to wydarzenie obfitujące w prekursorskie przedsięwzięcia i pobite rekordy. Warto poznać niektóre z nich.

Ekspozycja, zorganizowana na terenie o powierzchni 65 hektarów, trwała 138 dni i przyciągnęła ponad 4,5 miliona zwiedzających. Aż 200 tysięcy spośród nich stanowili turyści zagraniczni. Mogli oni odwiedzić 112 pawilonów wystawienniczych. Obok wystaw sztuki czekały na nich ekspozycje przemysłowe, rolnicze i sportowe. Po chwilach spędzonych wśród dzieł sztuki, konstrukcji cementowych, nawozów sztucznych, płodów rolnych, likierów i najmodniejszych ubiorów mieli możliwość posilenia się w największej w Polsce restauracji. Do ich dyspozycji pozostawały również takie atrakcje, jak gigantyczny lunapark oraz najwyższa w Europie zjeżdżalnia wodna.

Pamiątkowy medal z Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu według projektu Kazimiery Pajzderskiej, awers, 1929, Wielkopolskie Muzeum Niepodległości w Poznaniu, dzięki uprzejmości muzeum

Podczas trwania PeWuKi odbyło się także wiele imponujących wydarzeń. W dzień otwarcia w niebo wzbiło się dwa tysiące gołębi. Organizowano różnorodne pokazy taneczne i koncerty. W zagranicznej prasie relacjonowano w szczególności przebieg Wszechsłowiańskiego Zjazdu Śpiewaczego, w którym wzięło udział ponad 17 tysięcy wokalistów. Wystawa zasłynęła nie tylko z pobitych podczas jej trwania rekordów, ale również prekursorskich przedsięwzięć mających miejsce się po raz pierwszy w historii naszego kraju. Należały do nich między innymi międzynarodowy mecz z udziałem narodowej reprezentacji hokeja na trawie, transmisja radiowa rozgrywek piłki nożnej oraz pokazy ratownicze przeprowadzone przez pogotowia ratunkowe z całego kraju.

Pamiątkowy medal z Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu według projektu Kazimiery Pajzderskiej, rewers, 1929, Wielkopolskie Muzeum Niepodległości w Poznaniu, dzięki uprzejmości muzeum

Uwagę zwiedzających zwracały także fantazyjne budynki pawilonów wystawowych, wyróżniające się najnowocześniejszymi kształtami. Z modernistycznymi konstrukcjami zaprojektowanymi przez architektów z kręgu awangardy funkcjonalistycznej sąsiadowały struktury o nieco ekscentrycznych formach. Do najbardziej pomysłowych należał Pawilon Zakładu Witrażów i Mozaiki S. G. Żeleński w Krakowie, ozdobiony w narożnikach czterema wysokimi szklanymi wieżami. Nocą były one podświetlane od wewnątrz, budząc wielki zachwyt spacerowiczów. Za dnia wzrok przyciągał szczególnie Pawilon Przemysłu Likierowego i Koniakowego zaprojektowany przez Jerzego Müllera. Z niskiego, podłużnego budynku wystrzeliwały w górę cztery identyczne wieże zwieńczone flagami. Ich osobliwe formy mogły budzić różnorodne skojarzenia. Przypominając kaskadowo spiętrzone fontanny lub maszty żaglowca, były wzorowane na wielostopniowych ośmiobocznych kopułach drewnianych cerkwi obwodu lwowskiego. Uwadze zwiedzających nie umknął fakt, że poszczególne kondygnacje poznańskich wież były obłożone prawdziwymi butelkami!

Pawilon Przemysłu Likierowego i Koniakowego na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu, pocztówka wydana nakładem Wytwórni „Fotobrom” w Gdyni, 1929, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Choć PeWuKa wywoływała powszechny aplauz, podczas 900 dni przygotowań nie obyło się bez sporów oraz zabawnych zbiegów okoliczności. Pierwszy dyrektor Działu Kultury i Sztuki, Jerzy Warchałowski, zrezygnował z pełnionej funkcji z powodu zbyt niskiego budżetu przeznaczonego na zorganizowanie ekspozycji. Zastąpił go profesor stołecznej Szkoły Sztuk Pięknych Tadeusz Pruszkowski. Natomiast śmieszną anegdotę przytoczył szef krakowskiej Szkoły Przemysłu Artystycznego Jan Raszka. Tuż przed otwarciem ekspozycji dzieł uczniów i pedagogów jego szkoły dostarczono mu do udekorowania duży i piękny chodnik. Niestety wszystkie prace montażowe były już zakończone, a pracownicy techniczni zostali przydzieleni do innych zajęć. Raszka musiał więc poradzić sobie sam. Pociął chodnik na odpowiednie kawałki, ale do ich zszycia nie posiadał ani igły, ani nici. W pamiętniku wspominał: „zostało mi trochę drutu, którym się przymocowywało eksponaty i to stało się moim ratunkiem. Siadam więc na chodniku i zabieram się do drutowania – to znaczy zszywania go drutem. Był to jednak już ostatni dzień przed wernisażem i gdy tak pilnie szyję, zjawia się cały komitet wystawowy z panem ministrem Bertonim na czele, by zrobić przegląd wystawy, a ja jako kierownik naszego działu, zamiast go powitać uroczyście przy wejściu, witałem go tutaj z podłogi jak dziadek kalwaryjski, bo nie mogłem się podnieść, będąc cały zaplątany w druty. Komitet wielce był ubawiony tą komiczną sytuacją, a pan minister miał okazję przekonać się jak ściśle jest u nas związane rzemiosło ze sztuką i był bardzo zadowolony”.

Widok na tereny wschodnie Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu, na pierwszym planie Kobieta na delfinie Marcina Rożka, pocztówka wydana nakładem Polskiego Towarzystwa Księgarni Kolejowych „Ruch” w Warszawie, 1929, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Wysiłki organizatorów PeWuKi, w tym sytuacje równie niecodzienne, jak przygoda Raszki, opłaciły się. Większa część widzów i komentatorów była zachwycona. 30 września 1929 roku w odświętnie udekorowanym Pawilonie Reprezentacyjnym odbyła się uroczystość oficjalnego zamknięcia wystawy. Bankiet pożegnalny zgromadził ponad 500 osobistości z całej Polski. W tym samym dniu również rozdano pamiątkowe odznaczenia przyznane wystawcom przez Radę Główną PeWuKi. Przewidziano sześć typów odznaczeń. Obok medali złotych, srebrnych i brązowych wystawców uhonorowano także listami pochwalnymi. Wszystkie rodzaje medali zostały wykonane według projektu Kazimiery Pajzderskiej. Na ich awersach widniała postać bosej wieśniaczki trzymającej wieniec laurowy i róg obfitości. Na rewersach znalazło się godło narodowe.

Osiedle bezrobotnych na terenach Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu, fotografia wykonana przez Konrada Hoffmana, 1935, Narodowe Archiwum Cyfrowe 

Przyjrzymy się uważnie postaci młodej dziewczyny z lica medalu. Przez wiejską szeroką spódnicę oraz odświętny kaftan prześwituje nagie ciało. Wyróżnia się ono nie tylko znakomitymi proporcjami, ale również doskonałością kształtów typową dla antycznych aktów kobiecych. Z całą pewnością nie był to przypadkowy zabieg. Zarówno nawiązania do tradycji starożytnej, jak i różnorodne wątki folklorystyczne często występowały w dziełach rzeźbiarskich dekorujących przestrzenie rozciągające się między pawilonami wystawowymi PeWuKi. Obok antykizujących kompozycji, takich jak Ewa Edwarda Wittiga, obelisk z czterema figurami faunów i Kobieta na delfinie dłuta Marcina Rożka, na terenach ekspozycyjnych znalazły się również rzeźby inspirowane motywami ludowymi, na czele z Siewcą Rożka oraz Żniwiarką Stanisława Jackowskiego. Współtworzyły one intrygującą wizję dobrobytu panującego w odrodzonym kraju. W rzeczywistości stał on jednak u progu wielkiego kryzysu. Już wkrótce na opuszczonych terenach dawnego lunaparku zamieszkali biedacy. Na tle antykizującej rzeźby symbolizującej obfitą produkcję rolną II Rzeczypospolitej sfotografowano rodzinę bezdomnych z małymi dziećmi.

Piotr Cyniak

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Sukienka z kontusza? Modowa ekspozycja Ireny Pokrzywnickiej na wystawie w Nowym Jorku

 

Polskie zioła na nowojorskiej wystawie, czyli dziedzictwo farmaceutyczne w zbiorach Muzeum Polskiego w Ameryce