Łowickie róże, liście dębu i syrena z ogonem z milanowskiego jedwabiu

Suknie projektu Grażyny Hase w zbiorach Muzeum Warszawy

Złocistozielona wieczorowa suknia z kolekcji Muzeum Warszawy jest na wskroś warszawska. Falbana w kształcie rybiego ogona nasuwa na myśl herb stolicy. Suknia została zaprojektowana przez warszawiankę Grażynę Hase i wykonana z jedwabiu z podwarszawskiego Milanówka.

 

Grażyna Hase to jedna z najbardziej znanych polskich projektantek mody w XX wieku. W latach sześćdziesiątych była modelką, a od 1967 roku sama z powodzeniem zajęła się projektowaniem ubiorów. Tworząc swoją pierwszą kolekcję, zatytułowaną Kozak Look, inspirowała się historią i kulturą Rosji. Kolekcja ta została przedstawiona publiczności zamiast organizowanej corocznie akademii ku czci rewolucji październikowej w warszawskich Zakładach Przemysłu Odzieżowego „Cora”. Pierwszy pokaz odbył się w warszawskim klubie studenckim Dziekanka. Przy muzyce bigbitowej modelki prezentowały kolejne stroje nasuwające na myśl postaci z rosyjskiej historii, literatury i kinematografii: dowódcę Armii Czerwonej Siemiona Budionnego, marynarza z filmu Siergieja Eisensteina Pancernik Potiomkin, „carewnę” czy Annę Kareninę.

Suknia Syrena, projekt Grażyny Hase, Muzeum Warszawy, fot. Igor Oleś

Pokaz rozpoczynała prezentacja tweedowego kostiumu Lenin, złożonego ze spódnicy mini, zestawionej z żakietem, kaszkietem, koszulą z krawatem i noszonego na wybiegu przez autorkę ubiorów. Pomysł na kolekcję był ryzykowny – projektantka narażała się na ataki cenzury, bo tak nieortodoksyjne, chwilami żartobliwe podejście do historii Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR) mogło zostać odczytane jako prowokacja. Szczęśliwie stało się inaczej. Pokaz zyskał rozgłos i uznanie.

Wkrótce młoda artystka przyjęła propozycję kierowania grupą projektantów Cory, a w latach siedemdziesiątych rozpoczęła współpracę z Cepelią. Powszechnie podziwiano jej kolekcje inspirowane polskim folklorem. To wtedy artystka zachwyciła się milanowskim jedwabiem. Przygotowała nowoczesną kolekcję luźnych tunik uszytych z miękko układających się kuponów jedwabiu w intensywnych barwach, z wymyśloną przez siebie dekoracją malarską inspirowaną łowickimi pasiakami, ludowymi różami itp.

Suknia z jedwabiu malowanego w ludowe wzory, projekt Grażyny Hase, Muzeum Warszawy, fot. Grażyna Kułakowska

W podwarszawskim Milanówku jedwabniki zadomowiły się w 1924 roku. Rodzeństwo Stanisława i Henryk Witaczkowie założyli tam Centralną Doświadczalną Stację Jedwabniczą. Z determinacją i rozmachem propagowali rozwój polskiego jedwabnictwa, hodowlę morwy, produkcję jedwabnych tkanin, ale także nowoczesne wzornictwo. Ich wysiłki uwieńczył spektakularny sukces. Jedwabniki hodowali kolejarze i leśnicy w całej Polsce, bo władze państwowe zalecały sadzenie krzaków morwy przy torach kolejowych, w nadleśnictwach, a nawet przy więzieniach. Modę na polski jedwab promowały artystki i żony ministrów. Po II wojnie światowej Henryk Witaczek musiał opuścić Milanówek, ale zaszczepione przez niego jedwabnicze tradycje znalazły kontynuatorów.

W latach dziewięćdziesiątych XX wieku Grażyna Hase ponownie przygotowała kolekcję jedwabnych sukien. Tym razem, oprócz jedwabi malowanych, wykorzystała także żakardy – tkaniny o skomplikowanych, rozbudowanych wzorach wykonywanych na specjalnych krosnach. Z jej inicjatywy odtworzono kilka przedwojennych milanowskich wzorów: desenie z drobnych kwiatków i efektowne motywy liści dębu i łuski. Tkanina z wzorem w łuski posłużyła do przygotowania sukni Syrena.

Suknia z żakardu w dębowe liście, projekt Grażyny Hase, Muzeum Warszawy, fot. Grażyna Kułakowska

Połyskliwy złocistozielony żakard zamienił się w prostą, dopasowaną do figury, długą suknię z niedużym okrągłym dekoltem, bez rękawów. Rozcięcie wzdłuż lewego boku jest wykończone asymetryczną falbaną imitującą rybi ogon. Ta wieczorowa kreacja to jeden z najnowszych nabytków w kolekcji ubiorów w Muzeum Warszawy, zakupiony bezpośrednio od projektantki. Można ją podziwiać na wystawie głównej „Rzeczy warszawskie” w Gabinecie Ubiorów. Jedwabie wykorzystane przez Grażynę Hase to ostatnie wyroby milanowskiego jedwabnictwa, bo działające tam do dzisiaj zakłady produkują tkaniny z importowanego surowca.

Agnieszka Dąbrowska

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Syrena z historią w tle

Cekiny na tanecznym parkiecie. Międzywojenna suknia do tańca z Muzeum Warszawy

Haczyki i szczypce. Zapomniane akcesoria elegantki ze zbiorów Muzeum Warszawy

Modna „Pani” w międzywojennej Gdyni. Główka modniarska ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni
Czarna biżuteria. Ozdoby patriotyczne ze zbiorów Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi

Róża z salonu. Obraz Józefa Mehoffera „Róża Saronu – Fantazja ornamentalna”  ze zbiorów Muzeum Mazowieckiego w Płocku