Białostockie siłaczki - aktywistki, społeczniczki i działaczki samorządowe.

Fotografie kobiet - radnych w tableau pierwszego samorządu miejskiego w Białymstoku z Muzeum Historycznego w Białymstoku

Czterdziestu dwóch mężczyzn, a wśród nich dwie kobiety patrzące na nas dumnym, przenikającym wzrokiem. Fotografie elegancko ubranych pań widnieją na tableau ukazującym zdjęcia członków pierwszego samorządu miejskiego w Białymstoku.

 

Czarno-biała fotografia tableau ma stosunkowo niewielkie wymiary (38,5 cm x 49 cm) i została naklejona na brązowym kartonie. Ozdobna tablica z umieszczonymi pod zdjęciami nazwiskami osób ilustrowana jest dołu ciekawymi obiektami architektonicznymi Białegostoku: widzimy miejski ratusz z charakterystyczną wieżą, okrągły pawilon restauracyjny „Ra” zlokalizowany w ogrodzie miejskim i oczywiście Pałac Branickich. Uwagę zwraca jednak nie architektura zabytków, ale umieszczone wśród męskich twarzy fotografie dwóch pań: Jadwigi Klimkiewiczowa i Julii Charzyńskiej. Po upływie stu lat zachęcają nas do refleksji nad trudną, ale i owocną drogą kobiet w walce o prawa polityczne, społeczne i edukacyjne.

Niepodległość zawitała do Białegostoku z lekkim opóźnieniem – dopiero w lutym 1919 roku polskie wojska wkroczyły do miasta. Wraz z wolnością przeniknął do stolicy Podlasia duch zmian. Jedną z nich było przyznanie kobietom – po latach walki – praw wyborczych.

Tableau pierwszego samorządu miejskiego w Białymstoku, 1919 rok, fot. J. Rende, Muzeum Historyczne w Białymstoku

Było to dość rewolucyjne, nawet na tle Europy. Polska wyprzedziła pod tym względem między innymi Szwecję, Irlandię, Węgry, Portugalię czy Francję. Zachęcało to kobiety do działalności politycznej. Również białostocczanki z większą aktywnością powitały niepodległość. Po raz pierwszy skorzystały ze swoich praw politycznych podczas wyborów do Sejmu Ustawodawczego. Zapewne na fali euforii chętnie wzięły udział w głosowaniu 15 czerwca 1919 roku, zwłaszcza że kobiety w całym kraju liczebnie przewyższały wówczas elektorat męski, ponieważ trwała jeszcze walka o granice i wielu mężczyzn było na frontach. Niestety żadna białostocczanka nie figurowała na listach wyborczych w pierwszych wyborach parlamentarnych. Województwo reprezentowali więc w sejmie sami mężczyźni.

Kilka miesięcy później – 7 września 1919 roku – odbyły się w Białymstoku wybory samorządowe. Nie wiemy, ile kobiet startowało w wyborach do pierwszej Rady Miejskiej w Białymstoku, ale wiemy, że wybrane zostały dwie – Jadwiga Klimkiewiczowa i Julia Charzyńska. Pierwsza z nich została nawet powołana do ścisłego Prezydium Rady. Obie panie były już przed wyborami postaciami rozpoznawanymi w mieście. Działały w towarzystwach dobroczynnych, wspierały rodziny robotnicze, zachęcały zamożnych, by przekazywali datki dla ubogich. Pani Jadwiga wywodziła się z domu o tradycjach patriotycznych. Zarówno dziadek jak i ojciec Klimkiewiczowej byli znanymi białostockimi przedsiębiorcami, którym nie obcy były także społecznikowski zapał. Ojciec pani Jadwigi – Franciszek Gliński był literatem i publicystą, współtworzył też „Gazetę Białostocką”. Natomiast Dziadek – Antonii Gliński prowadził sklep z artykułami kolonialnymi. Zastał też, podobnie jak wnuczka, radnym pierwszego samorządu miejskiego w Białymstoku.

Do Rady Miejskiej zostały zatem wybrane panie znane i zapewne podziwiane przez białostocczanki. I nic w tym dziwnego. Stanęły do walki wyborczej w szranki z mężczyznami. Wygrały i z dumą reprezentowały swoich wyborców. Na zdjęciu z pierwszego posiedzenia rady zadały szyku. Zwracają uwagę dobrze dobrane sukienki i modnie upięte włosy.

Początkowe miesiące niepodległości wymagały zapewne ogromnej pracy i zaangażowania ze strony wybranych radczyń i rajców miejskich. Wiemy na przykład, że przez ręce Jadwigi Klimkiewiczowej przechodziły chociażby preliminarze wydatków i dochodów magistratu. Miała też swój czynny udział w podjęciu decyzji o nadaniu Józefowi Piłsudskiemu godności honorowego obywatela Białegostoku.

Praca w samorządzie to tylko część obowiązków, które spoczywały na naszych bohaterkach. Radne były również mocno zaangażowane w działalność społeczną i charytatywną. Julia Charzyńska była Wiceprzewodniczącą Żeńskiego Towarzystwa Dobroczynności, prowadziła przytułek dla dzieci, pełniła funkcję prezesa żłobka. Działalność Jadwigi Klimkiewiczowej przedstawiała się jeszcze bardziej imponująco. Zanim została radną, założyła Towarzystwo Pomocy Biednym – Pań Opiekunek i prowadziła kuchnię dla ubogich chrześcijan oraz ochronkę dla dzieci robotników. Ochronka była czymś w rodzaju dzisiejszego przedszkola. Dzieci spędzały tam czas od 8 rano do 7 wieczorem, miały zapewnione ubranie, jedzenie, a nawet rozrywki.

Klimkiewiczowa należała też do kobiet odważnych, które nie bały się narazić dla innych własnego życia. Dzielnie walczyła z epidemią tyfusu, szerzącą się w mieście na przełomie XIX i XX wieku. Można też o radnej Jadwidze napisać „białostocka bizneswoman”. Nie chciała być tylko panią domu ani społeczniczką – zależało jej na niezależności finansowej (bez której, jak zauważały sufrażystki, nie jest możliwa prawdziwa emancypacja społeczna kobiet). Założyła więc własną księgarnię w bardzo atrakcyjnym punkcie – w samym centrum miasta. Po pewnym czasie postanowiła poszerzyć swoją działalność i wydawać pocztówki. Wszystkie punkty księgarsko-wydawnicze w mieście – a było ich kilkanaście – prowadzili wówczas mężczyźni. Przy tych wszystkich aktywnościach Klimkiewiczowa była też żoną i matką dwójki dzieci.

Życiorysy obu kobiet wydają się imponujące. Tytułowe „siłaczki białostockie” przełamywały konwenanse, przekraczały z uporem progi męskiego świata, torowały kobietom drogę do świata polityki. Jak były odbierane w otoczeniu? Czy patrzono na nie z podziwem? A może z zazdrością? Czy zdominowany do tej pory przez mężczyzn świat wyrażał pogardę i lekceważenie wobec takich przejawów kobiecej aktywności - jak w przypadku pierwszych polskich posłanek? Tak czy inaczej ich determinacja i zaangażowanie z dzisiejszego punktu widzenia budzą podziw.

 

 

Wiktoria Falkowska, Julia Iwanowska, Nikola Leończuk

pod kierunkiem Joanny Radłowskiej

Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Kleosinie

 

Źródła:

Dobroński Adam, Białystok – historia miasta, Białystok 1998.

Kietliński Marek, Białostockie władze administracyjne w latach 1919 – 2013, Białystok 2013.

Monika Żmijewska, „Białostocka biznesmenka sprzed stu lat”, www.bialystok.wyborcza.pl z dn. 21.11.2019 r. –artykuł. – o jaki materiał chodzi

„Dziennik Białostocki”, 1919 r., nr 108-159.

Powrót
drukuj wyślij facebook