Powiedzieć, że Bronisław Czech uprawiał sport, to za mało. Był jednym z tych ludzi, dla których wyzwania codzienności muszą mieć wielką skalę. W związku z tym jego życie było ciągłym wyczynem, ciągłym przesuwaniem granicy własnej wytrzymałości, szybkości i odwagi. Jest legendą nart, a oprócz tego był pilotem szybowcowym, taternikiem i ratownikiem TOPR, tenisistą stołowym, a w chwilach natchnienia sięgał po farby i pędzel, by… malować na szkle.
W dwudziestoleciu międzywojennym trzeba było mieć wiele samozaparcia, aby uprawiać sport wyczynowo. Wszyscy znani sportowcy mieli wybitny talent, dzięki któremu wybili się wśród amatorów sportu i znaleźli na arenach międzynarodowych. Bardzo często spotykali się ze zdziwieniem, że ktoś z Polski tak dobrze uprawia sport – skoki narciarskie w przypadku Czecha czy Stanisława Marusarza, tenis ziemny – Jadwiga Jędrzejowska czy sprint – Stanisława Walasiewiczówna. Zdziwienie to szybko zmieniało się w sympatię i życzliwość – zarówno ze strony zawodników, jak i publiczności oraz dziennikarzy.
Bronek skacze na Wielkiej Krokwi, 1930, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Tak było i z Bronisławem Czechem, którego dziennikarze sportowi w relacjach prasowych nazywali po prostu Bronkiem. Pochodził z Zakopanego, a narciarstwo uprawiał od najmłodszych lat. Biegał na nartach we wzmocnionych półbutach, bo buty do biegów zbytnio – jak mówił – usztywniały mu kostki. Zdobył w nich mistrzostwo Austrii w kombinacji norweskiej w 1927 roku, a zawodnicy austriaccy nie mogli się temu nadziwić. Innym razem podczas skoków narciarskich rozleciało się wiązanie. Kłopotem kolegi z Polski zainteresował się sam Birger Ruud (taki Kamil Stoch tamtych czasów), jednak pomógł mu inny Polak, sztukując wiązanie gwoździem wyrwanym z desek skoczni narciarskiej. Serca wszystkich zdobywał entuzjazmem, z jakim startował, a szacunek budziła jego narciarska wszechstronność.
Bronisław Czech przed zjazdem po stoku Kasprowego, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Sankt Moritz przeszły dzięki niemu do historii polskiego narciarstwa – zajął dziesiąte miejsce w kombinacji norweskiej. W 1929 roku zwyciężył w biegu zjazdowym podczas narciarskich mistrzostw świata. Do Lake Placid w 1932 roku Czech, Andrzej i Stanisław Marusarzowie oraz Stanisław Ustupski popłynęli za zebrane w ostatniej chwili pieniądze Polskiego Związku Narciarskiego. Nasz bohater źle zniósł podróż morską, ale na zawodach prezentował się dobrze. W biegu do kombinacji norweskiej zajął ósme miejsce. Prawdziwy dramat rozegrał się jednak na skoczni. Nie dość, że przyszła odwilż, to jeszcze pękło wiązanie do nart. Opisana wyżej naprawa sprawiła, że Polak opuścił swoją kolejkę. Sędziowie chcieli go zdyskwalifikować, jednak ostatecznie zgodzili się na dokończenie zawodów. Bronek znalazł się na siódmym miejscu w kombinacji norweskiej. W skokach był dziesiąty, a w biegu na 18 kilometrów zajął dwudzieste miejsce.
Bronisław Czech w trakcie zjazdu, Zakopane, 1933, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Piłsudczycy zdawali sobie sprawę z wielkiej roli sportu w nowoczesnym społeczeństwie. W związku z tym w Warszawie został powołany Centralny Instytut Wychowania Fizycznego (CIWF). Tam właśnie studiował Bronek Czech. Natomiast na dobre miejsce do treningów wybrał Las Bielański, otaczający CIWF (obecnie Akademia Wychowania Fizycznego), ze skarpą wiślaną. Czech uprawiał tam marszobiegi i skoki – oczywiście nie na nartach – z piaszczystych, nadwiślańskich urwisk. Warto podkreślić, że ćwiczeń tych nikt mu nie planował ani nie nakazywał.
Bronisław Czech z kolegami narciarzami w ośrodku sportowym w Łobzowie pod Krakowem, 1935, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Na igrzyska olimpijskie w Garmisch-Partenkirchen Bronek Czech pojechał już jako trener polskiej reprezentacji narciarskiej, nie rezygnując oczywiście ze startów w zawodach – miał przecież zaledwie 28 lat. Był także chorążym polskiej ekipy podczas otwarcia olimpiady. Startował w kombinacji norweskiej, biegach zjazdowych i płaskich, a także skokach narciarskich.
Podczas okupacji niemieckiej Czech nie ukrywał się. Działał jako konspiracyjny kurier przez Tatry i Słowację na Węgry. Aresztowany przez Niemców w maju 1940 roku. Kiedy odrzucił propozycję trenowania niemieckich narciarzy, został wywieziony do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Zmarł z wycieńczenia 5 czerwca 1944 roku po czterech latach obozowych cierpień.
Michał Zarychta
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU