"Ten, który wielką chorągiew całego Królestwa nosił…"

Marcin z Wrocimowic herbu Półkozic

„Pierwsza była chorągiew ziemi krakowskiej, której herbem był biały orzeł w koronie z rozpiętymi skrzydłami na czerwonym polu. Znajdowali się w jej szeregach wszyscy znaczniejsi panowie i rycerze polscy, wszyscy weterani i wyćwiczeni w bojach. Siłą i liczebnością przewyższała ona wszystkie inne chorągwie. Jej dowódcą był […] Zyndram z Maszkowic, a chorążym rycerz Marcisz z Wrocimowic z rodu Półkoziców…” – pisał Jan Długosz w Rocznikach.

W powieści Henryka Sienkiewicza Krzyżacy, w scenie bitwy pod Grunwaldem, wielka chorągiew Królestwa Polskiego pada po tym, jak jeden z rycerzy rozpruwa brzuch konia, na którym siedzi Marcin z Wrocimowic, odpowiedzialny za nią chorąży. Wierzchowiec i jeździec zwalają się ciężko na ziemię, a wraz z nimi święty znak Królestwa. Z niemieckich gardeł dobywa się ryk triumfu, Krzyżacy nacierają ze zdwojoną siłą, ale Polacy, by zmyć tę hańbę, walczą gorliwiej.

Jan Matejko, Bitwa pod Grunwaldem, 1878, Marcin z Wrocimowic ukazany tuż obok księcia Witolda, dmie w róg, licencja PD, Muzeum Narodowe w Warszawie, źródło: cyfrowe MNW

Zgoła inaczej ten krytyczny moment bitwy przedstawił Jan Długosz. Według niego wielka chorągiew upadła tylko i natychmiast została podniesiona. Dlaczego chorągiew była tak ważna? A jej upadek czy utrata mogły mieć tak daleko idące skutki i decydować o końcowym rezultacie bitwy? Wszystko to wynikało z funkcji, jaką pełniła. Zarówno organizacyjnej, jak i symbolicznej. Chorągiew pozwalała głównodowodzącemu zorientować się, gdzie na polu bitwy znajduje się dany oddział, walczącym zaś wskazywała drogę i kierunek, w którym mieli podążyć w przypadku rozproszenia się. Oczywiście, w grę wchodziło również – a może przede wszystkim – morale. Wraz z upadkiem chorągwi także ono mogło upaść. A sam chorąży? Utrata czy upadek proporca był plamą na honorze odpowiedzialnego za niego rycerza. W tym wypadku jednak wszystko wskazuje na to, że zachwiał się on, być może upadł, nie z winy Marcina. W innej sytuacji po bitwie rycerz nie dostąpiłby zaszczytów i z pewnością utracił piastowaną godność chorążego krakowskiego. Nic takiego nie miało miejsca. Podjęto dochodzenie i odpowiedzialnością obarczono dowódcę oddziału, Zyndrama z Maszkowic. To najprawdopodobniej z jego winy chorągiew została zagrożona.

Jan Matejko, Bitwa pod Grunwaldem, 1878, fragment,  Marcin z Wrocimowic dmie w róg, licencja PD, Muzeum Narodowe w Warszawie, źródło: cyfrowe MNW

Kim był chorąży spod Grunwaldu? Po raz pierwszy Marcin z Wrocimowic pojawił się w źródłach w 1397 roku. Wywodził się najprawdopodobniej z lwowskiego mieszczaństwa. Dlaczego zatem pisał się „z Wrocimowic”? Rycerze często przyjmowali nazwiska od  miejscowości, w których wznosiły się zamki i rezydencje, nawet jeśli nie do nich należały. Czynili to, by dodać sobie powagi i podnieść swój status społeczny. Marcin nie był panem na zamku w Wrocimowicach, ale dzięki małżeństwu wszedł w posiadanie części wsi. Po śmierci żony zrzekł się do niej praw. W późniejszym czasie ożenił się ponownie, tym razem z siostrą samego Pawła „Paszka” Złodzieja z Biskupic, innego słynnego rycerza spod Grunwaldu.

Herb Półkozic z Gniazda cnoty Bartłomieja Paprockiego, 1578, licencja PD, Wikimedia Commons 

Gdy pod koniec 1409 lub na początku 1410 roku zmarł Żegota z Pisar herbu Topór, chorąży krakowski, Marcina wybrano na jego następcę. Była to prestiżowa i odpowiedzialna funkcja, a w obliczu zbliżającej się kampanii wojennej przeciwko zakonowi krzyżackiemu cechy te nabierały mocy. To że właśnie Marcinowi powierzono tę rolę, świadczy o jego rycerskiej sławie i popularności, jak również – a może przede wszystkim – o militarnych talentach i umiejętnościach. W 1411, czyli rok po bitwie grunwaldzkiej, chorąży został wysłany z misją dyplomatyczną do Rzymu. Obok prepozyta wrocławskiego Andrzeja Łaskarza i młodego Zbigniewa Oleśnickiego, sekretarza królewskiego posłował do antypapieża Jana XXIII. Głównym celem delegacji było doprowadzenie do uznania słuszności wojny z Krzyżakami.

Rycerze zakonu, inscenizacja bitwy pod Grunwaldem, licencja GNLU, Wikimedia Commons

Marcin do śmierci piastował funkcję chorążego krakowskiego i pozostał bardzo aktywny politycznie. Wysokich godności osiągnąć nie zdołał, ale do historii miał przejść jako ten, który w bitwie pod Grunwaldem odegrał jedną z najważniejszych ról. Obaj jego synowie, Piotr i Marcin, z dumą używali przydomka „Chorążyc”, czyli „syn chorążego”. 

Katarzyna Ogrodnik-Fujcik
 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Bitwa wiecznie żywa. Pamiątki po pięćsetnej rocznicy bitwy grunwaldzkiej w zbiorach Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi

Rycerz, który zaszczekał. Gniewosz z Dalewic herbu Kościesza i sprawa małżeństwa Jadwigi Andegaweńskiej z Wilhelmem Habsburgiem

"Twój herb tu pięknie błyszczy, lecz nie tu Twe prochy…" Epitafium dla Zawiszy Czarnego

Kaplica na polu Grunwaldzkim. Upamiętnienie bitwy z 1410 roku