Kiedy Józef Pankiewicz pokazał polskiej publiczności Targ na kwiaty, jego obraz był wyśmiewany i krytykowany, a artyście zalecano wizytę u okulisty. A wszystko przez paryski impresjonizm.
W 1890 r. Józef Pankiewicz był już cenionym malarzem. Zdobył uznanie realistycznymi portretami oraz pracami ukazującymi życie codzienne Warszawy: sprzedawców, przekupki, miejskie ulice. Podziwiano jego naturalistyczną kompozycję Targ na jarzyny na Placu Żelaznej Bramy w Warszawie z 1888 r., nagrodzoną na Międzynarodowej Wystawie Powszechnej w stolicy Francji. Tym większe zdziwienie wzbudził obraz Targ na kwiaty przed kościołem św. Magdaleny w Paryżu ― dzieło o podobnej tematyce, o zaledwie dwa lata późniejsze, ale namalowane w odmienny sposób.
Józef Pankiewicz, Targ na kwiaty przed kościołem św. Magdaleny w Paryżu, 1890, Muzeum Narodowe w Poznaniu, licencja PD, źródło: Wikimedia Commons
Wyraźna zmiana w stylu Pankiewicza nastąpiła po prawie rocznym pobycie malarza w Paryżu, dokąd mógł się udać dzięki sukcesowi Targu na jarzyny, a właściwie – szybkiej i korzystnej sprzedaży płótna. Wyjechał w 1889 r. wspólnie z Władysławem Podkowińskim, artystą i przyjacielem poznanym jeszcze podczas nauki u Wojciecha Gersona. Miasto nad Sekwaną było wówczas niekwestionowaną artystyczną stolicą Europy. To właśnie tam rodziły się nowe kierunki artystyczne, tam studiowało i tworzyło wielu najważniejszych malarzy epoki, tam odbywały się najgłośniejsze wystawy. Pankiewicz i Podkowiński z zaciekawieniem poznawali prace m.in. Claude’a Moneta czy Paula Cézanne’a i powoli sami zaczynali eksperymentować z nowymi prądami w sztuce.
Józef Pankiewicz, Targ na jarzyny na Placu Żelaznej Bramy w Warszawie, 1888, Muzeum Narodowe w Poznaniu, licencja PD, źródło: Wikimedia Commons
Po powrocie do kraju artyści chcieli jak najprędzej zaprezentować polskiej publiczności swoje prace, pokazując tym samym, co ważnego działo się w ówczesnej sztuce europejskiej. Warszawscy widzowie i krytycy nie byli jednak przygotowani na to, co zobaczyli. Płótna namalowane z wykorzystaniem technik impresjonistycznych były tak różne od cenionego jeszcze realizmu, że dla wielu okazały się nie do przyjęcia. Największe wrażenie zrobił Targ na kwiaty Pankiewicza wystawiony w 1890 r. w warszawskiej Zachęcie. Artysta, pod wpływem twórczości francuskich impresjonistów, przemalował wcześniejszą, realistyczną kompozycję. Zrezygnował z precyzyjnego rysunku i dokładnego odwzorowania rzeczywistości, pokrywając płótno drobnymi plamami o intensywnych barwach i uzyskując chropowatą fakturę.
Józef Pankiewicz, Autoportret, 1896/1897, Muzeum Narodowe w Krakowie, licencja CC-BY, źródło: Cyfrowe Dziedzictwo Kulturowe
Krytycy byli dla Pankiewicza bezwzględni. Radzili mu wizytę u okulisty, wytykali błędy kolorystyczne („Kwiaciarce tej usiłował artysta namalować twarz granatową”), drwili z niespotykanej dotąd techniki. Jeden z recenzentów ironizował w czasopiśmie „Biesiada Literacka”, że impresjonizm to nic innego jak daltonizm ― również polega na „nieprawidłowym” widzeniu świata i dostrzeganiu barw, których zdrowe oko nie może zobaczyć. „Różnią się jeszcze od siebie te dwa bliźnie pojęcia tym, że kiedy daltonistą trzeba się urodzić, do impresjonizmu nie potrzeba tyle zachodu: impresjonistą można się stać każdej chwili, na poczekaniu, ze zwyczajnego malarza i człowieka; mamy tego przykłady na naszych reprezentantach tego kierunku, a mianowicie na pierwszym naszym zdecydowanym impresjoniście, p. Józefie Pankiewiczu” ― wyzłośliwiał się autor artykułu.
Fotografia portretowa Józefa Pankiewicza, 1936, Paryż, licencja CC-BY, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Dopiero po wielu latach doceniono wkład Pankiewicza i Podkowińskiego w rozwój rodzimej sztuki. Targ na kwiaty uznawany jest za pierwsze polskie dzieło powstałe pod wpływem impresjonizmu, a data jego wystawienia ― rok 1890 ― za początek sztuki nowoczesnej w Polsce. Józef Pankiewicz zyskał natomiast miano pierwszego polskiego impresjonisty.
Karolina Dzimira-Zarzycka
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU