„Muszę malować właśnie tak niespokojnie. To jedyna metoda szczerego porozumienia się, rozmowy z płótnem” – mówiła o swoim malarstwie gdyńska artystka Gizela Pierzyńska-Bossak, absolwentka Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku (obecnie ASP). Należała do twórców, którzy nieszczególnie zabiegają o uznanie czy rozgłos. Tworzyła przede wszystkim dla siebie, nie z myślą o konkretnym odbiorcy.
Jaka była? Ze wspomnień tych, którzy ją znali, wyłania się obraz świadomej siebie artystki, konsekwentnej, upartej i pracowitej. Atrakcyjnej kobiety o dość trudnym, silnym charakterze. W recenzjach z wystaw dość często pojawia się określenie, że jej sztuka jest „męska”, że stanowi zaprzeczenie spokojnego malarstwa kobiecego. Owszem, Gizela malowała z rozmachem, preferowała duże formaty. Czy była jednak przez to mniej kobieca? Jako artystka była bardzo wszechstronna. Oprócz malarstwa zajmowała się tkactwem artystycznym, projektowała wnętrza gdyńskich lokali gastronomicznych, m. in.: „Cafe Roxana”, restauracji „Myśliwska” oraz kawiarni „Checz Kaszubska”.
Gizela Pierzyńska-Bossak, Człowiek w poszukiwaniu złudzeń między światłem i mrokiem, 1986, fot. K. Gozdan, Muzeum Miasta Gdyni
W zbiorach Muzeum Miasta Gdyni znajduje się obraz artystki Człowiek – w poszukiwaniu złudzeń między światłem a mrokiem z 1986 r. Farba została nałożona grubo, szerokimi pociągnięciami, tworząc ciekawą fakturę, oddającą chropowatość jakby świeżo położonej zaprawy. Utrzymana w jasnej kolorystyce praca ukazuje grupę złożoną z kilku ubranych na biało postaci. Stojący blisko siebie, trwają nieruchomo, niczym konsylium lekarskie nad ciężko chorym pacjentem. Wiaderkowate formy umieszczone przy głowach przypominają ochronne przyłbice spawalnicze. Odczłowieczają zgrupowanych i upodabniają ich do przedmiotów przedstawionych na jednej z martwych natur artystki. Przykładem może być Martwa natura (Czerwony dzban) ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni czy utrzymany w ciemnej kolorystyce obraz z kolekcji rodziny artystki ukazujący nagromadzenie niewielkich butelek i dzbanów.
Gizela Pierzyńska-Bossak,Martwa natura (Czerwony dzban), pierwsza połowa lat 80. XX w., fot. K. Gozdan, Muzeum Miasta Gdyni
Gizela Pierzyńska-Bossak w wywiadach podkreślała, że obrazy z cyklu Człowiek miały oddać atmosferę solidarnościowych dążeń lat osiemdziesiątych XX w., uchwycić prawdę o tłumie. W zasugerowanym przez artystkę politycznym kontekście interesujący nas tytuł obrazu pozostaje niejednoznaczny. Czy zryw „Solidarności” był tylko poszukiwaniem złudzeń, a łącząca ludzi idea wspólnoty – mrzonką? Artystce udało się przełożyć na język malarskich form zarówno mocne, jak i słabe strony wchodzenia w skład grupy. Dając jednoczący ludzi cel i poczucie wspólnoty, tłum odbiera jednocześnie indywidualność.