Przemalowany poeta

"Portret Jana Kochanowskiego" Henryki Beyer z Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie

Czarnoleski portret Jana Kochanowskiego kryje w sobie niejedną ciekawą historię. Kim była jego autorka? Kogo początkowo przedstawiał obraz? Dlaczego go przemalowano?

 

W Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie znajduje się portret poety nazywany Apoteozą Jana Kochanowskiego lub Portretem Jana Kochanowskiego w wieńcu z kwiatów. Rzeźbiarskie popiersie pisarza otacza kwiecista girlanda, która szczelnie wypełnia niemal całą przestrzeń. W prawym dolnym rogu można dostrzec symbole poezji: lirę i zwój papieru, które nikną w cieniu. Czy na pewno głównym bohaterem jest tu Kochanowski?

Henryka Beyer, Portret Jana Kochanowskiego, około 1830, Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie, licencja PD, źródło: Cyfrowy Czarnolas (strona internetowa muzeum)

Monochromatyczna rzeźba znajduje się w centrum, ale tak naprawdę na obrazie dominują rośliny. Autorką Apoteozy jest bowiem malarka specjalizująca się w martwych naturach z kwiatami. Inspirację kompozycji stanowiły siedemnastowieczne martwe natury typowe dla malarstwa flamandzkiego, ale powstała dwa stulecia później. Misterne bukiety, dojrzałe owoce, delikatne skrzydła motyli zapełniają wszystkie prace artystki.

Henryka Beyer, Kwiaty (Bukiet kwiatów w wazonie), około 1827, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja CC BY, źródło: Cyfrowe MNW

Henryka (Henrietta) Beyer z domu Minter urodziła się w 1792 roku w Szczecinie. Już w dzieciństwie wyróżniała się talentem plastycznym. Panna Minter szkoliła się pod okiem malarzy najpierw w rodzinnym mieście, potem w Berlinie. W 1811 roku przeniosła się do Warszawy, gdzie mieszkał już jej starszy brat. Wkrótce wyszła tam za mąż za Jana Bogumiła Beyera, dyrektora Urzędu Loterii, i osiadła w stolicy na stałe.

Karol Beyer, Portret Henryki Beyer przy sztaludze, 1857, dagerotyp, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: dzięki uprzejmości MNW

Pani Beyer nie miała czasu na dalsze studia. Do malowania wróciła jednak już po sześciu latach, gdy niespodziewanie została wdową. Pragnęła zapewnić utrzymanie sobie i trzem synom (jeden z nich, Karol, w przyszłości zostanie pionierem polskiej fotografii). Wcześniej malowanie kwiatów stanowiło dla niej amatorską rozrywkę, teraz miało stać się prawdziwym zawodem. Henryka rozpoczęła intensywne doskonalenie zdolności pod okiem bliskich: brata (litografa) oraz Antoniego Brodowskiego – cenionego warszawskiego malarza, który wynajmował mieszkanie w należącym do niej domu.

Henryka Beyer, Bukiecik polnych kwiatów, po 1820, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja CC BY, źródło: Cyfrowe MNW

Późna debiutantka szybko zaczęła prezentować swoje kompozycje kwiatowe na Wystawach Sztuk Pięknych, zdobywać medale i z zyskiem sprzedawać płótna. Co więcej, energiczna artystka w 1824 roku otworzyła pierwszą w Polsce szkołę malarstwa dla kobiet, która działała do 1833 roku. Cieszyła się popularnością wśród swoich uczennic i sławą biegłej malarki. Beyer byli zgodni, że „prace jej wabią niewymownie oko ogólnym wdziękiem, smakiem w układzie, miękkością pędzla, łagodnością kolorytu, prawdą w wiernym naśladowaniu natury” – jak podaje Edward Rastawiecki, autor Słownika malarzów polskich z 1857 roku. Malarka spędzała wiele godzin na studiowaniu wyglądu kwiatów i owoców, a wiele okazów obserwowała w ogrodzie botanicznym.

Henryka Beyer, Bukiet kwiatów w wazonie, 1827, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja CC BY, źródło: Cyfrowe MNW

Wróćmy jednak do czarnoleskiego portretu Jana Kochanowskiego. Choć Beyer więcej uwagi poświęciła kwiatom, to znakomicie uchwyciła też podobieństwo modela. Skąd wiedziała, jak wyglądał renesansowy poeta? Wzorowała się na epitafium z kościoła w Zwoleniu. Pomnik nagrobny powstał co prawda kilkadziesiąt lat po śmierci pisarza, ale można podejrzewać, że rodzina starała się wiernie ukazać znakomitego przodka. Tak też obecnie wyobrażamy sobie Kochanowskiego: zamyślona podłużna twarz, regularne rysy, wąski nos, ufryzowana broda, pod szyją niewielka kryza.

Pomnik Jana Kochanowskiego w Zwoleniu, rytownik Aleksander Regulski, Jana Kochanowskiego dzieła wszystkie, t. 4, cz. 1, Warszawa 1884, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Obraz Beyer powstał około 1830 roku. Na pewno podobny portret jej autorstwa był pokazywany na warszawskich wystawach w 1825 i 1836 roku. Różnił go tylko jeden szczegół: przedstawiona osoba… Badania przeprowadzone w 1959 roku potwierdziły, że płótno zostało przemalowane. W pierwotnej wersji popiersie Kochanowskiego zastępowała podobizna cara Aleksandra I. Prawdopodobnie malarka zmieniła kompozycję na prośbę właścicielki obrazu, swojej krewnej. Impulsem do przemalowania dzieła mogły być dwa wydarzenia z 1830 roku: wybuch powstania listopadowego oraz 300. rocznica urodzin poety.

Karolina Dzimira-Zarzycka

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Anna Rajecka. Królewska stypendystka w Paryżu
Piękny trzydziestoletni, czyli "Portret Ignacego Potockiego" Anny Rajeckiej z Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Anna Bilińska, wieża Eiffla i Autoportret z paletą z Muzeum Narodowego w Krakowie
KIEDY WYSTAWY BYŁY CZYMŚ NOWYM. WIDOK WARSZAWSKIEJ WYSTAWY SZTUK PIĘKNYCH  z 1828 roku Wincentego Kasprzyckiego w Muzeum Narodowym w Warszawie
Słodki bobas, przyszły wieszcz. „Portret Zygmunta Krasińskiego jako dziecka”  Beaty Czackiej z Muzeum Narodowego w Warszawie

Irena, Aneri czy Renia? Bohaterka obrazu "Kwiaty / Portret żony artysty" Wojciecha Weissa z Muzeum Pałac w Rogalinie, Oddziału Muzeum Narodowego w Poznaniu

Dziewczyna z kotem. "Portret żony z kotem" Konrada Krzyżanowskiego z Muzeum Śląska Opolskiego
ŁAZIENKI REZYDENCJĄ ROMANOWÓW. PORTRET Aleksander I na tle Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich
FARMAZON W PEŁNEJ KRASIE. "PORTRET LUDWIKA OSIŃSKIEGO" Antoniego Brodowskiego w MUZEUM NARODOWyM W WARSZAWIE