Ułan jak malowany

Mundur 1 Pułku Ułanów Legionów Polskich ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego

Tradycja polskiego munduru sięga XVIII wieku. U schyłku I Rzeczypospolitej utrwaliły się te elementy, które w następnych epokach identyfikowały naszych żołnierzy. Obok orła była to przede wszystkim rogatywka. Te wyróżniające akcenty odżyły w latach I wojny światowej, a nawiązanie do dawnej tradycji znalazło swój szczególny wyraz w mundurach żołnierzy 1 Pułku Ułanów – słynnych beliniaków.

 

Początki polskiego munduru wojskowego w XX wieku wiązały się z rozmaitymi paramilitarnymi organizacjami powstającymi na terenie Galicji. Ideowe spory i ambicje charyzmatycznych liderów sprawiły, że wywodzący się z ich szeregów legioniści, walczący podczas I wojny światowej u boku państw centralnych, nigdy nie byli jednolicie umundurowani. Aby jednak wyróżnić się z gigantycznej i wielonarodowej austro-węgierskiej cesarsko-królewskiej armii, sięgano po rodzime akcenty. Na przykład w Strzelcu i Polskich Drużynach Strzeleckich przyjęła się miękka, okrągła cywilna czapka z daszkiem – słynna maciejówka, a w Drużynach Bartoszowych wprowadzono czapki rogate. Noszony na maciejówkach strzelecki orzełek, zaprojektowany przez Czesława Jarnuszkiewicza, nawiązywał do godła z czasów Królestwa Kongresowego (1815–1831), ale był pozbawiony korony.

Epopeja Legionów rozpoczęła się 6 sierpnia 1914 roku wkroczeniem na teren zaboru rosyjskiego Pierwszej Kompanii Kadrowej. Zanim to jednak nastąpiło, kilka godzin wcześniej granicę przeszedł siedmioosobowy patrol dowodzony przez Władysława Belina-Prażmowskiego. Stał się on zalążkiem 1 Pułku Ułanów. Żołnierze nie wyróżniali się jeszcze z ogólnej masy strzelców: „Kawaleria polska, bez rynsztunku i świetności opuszczała Kraków, jako pierwsza szpica […]”, napisano w monumentalnej publikacji z 1930 roku pod tytułem Polska w latach wojny światowej w kraju i na obczyźnie. Dodajmy, że opuszczała go na chłopskich furmankach, a jej uczestnicy ubrani byli w zwykłe maciejówki i bluzy w kolorze niebieskoszarym. Taka barwa – w języku niemieckim Hechtgrau – obowiązywała w cesarsko-królewskiej armii do 1915 roku.

Żołnierze Beliny w ułankach i kożuszkach, ale jeszcze z rogatywkami pierwszego wzoru, niższymi od tych wprowadzonych w 1915 roku i bez orła, Muzeum Wojska Polskiego

Ale cóż by to byli za kawalerzyści, gdyby zapomnieli o ułańskiej fantazji i „świetności” dawnych uniformów? Karol Koźmiński wspominał: „ułanki Beliny nosili początkowo bluzy strzeleckie, ale już w końcu 1914 roku otrzymali wysokie czapy ułańskie zamiast maciejówek i ułanki. Czapy te w pierwszej edycji były niewysokie, krojem jak gdyby usztywnionej konfederatki”. Pierwsza rogatywka nie przypadła do gustu jeźdźcom, więc artysta malarz Zygmunt Rozwadowski zaprojektował nową, także usztywnioną, wysoką na 25 centymetrów i nawiązującą do nakryć głowy ułanów Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego. Taka czapka zachowała się w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego i wraz z innymi elementami umundurowania jest prezentowana na manekinie przedstawiającym jeźdźca z 1 Pułku Ułanów z lat 1915–1917.

Ułan 1 Pułku w czasie służby. Doskonale widoczne detale umundurowania, wcięte w szpic mankiety kurtki, karmazynowe wyłogi i sznur naramienny (akselbant) na lewym ramieniu. Na głowie rogatywka drugiego wzoru, Muzeum Wojska Polskiego

Kwatery rogatywki zostały uszyte z niebieskoszarego sukna, a otok, daszek i denko zrobiono z jasnobrązowej skóry. Krawędzie oraz zszycia kwater czapki zdobi karmazynowa wypustka, a z lewej strony zamocowano tulejkę, w którą wsunięto biało-czerwoną kokardę. W prawym narożniku denka jest guzik do zaczepienia etyszkiety, czyli sznura zapobiegającego zgubieniu czapki i przywiązywanego do ramienia. Przepięknie prezentuje się duży metalowy orzeł, w koronie i na tarczy amazonek, bity z oryginalnej sztancy z czasów Królestwa Polskiego.

Józef Piłsudski wizytuje ułanów 1 Pułku. Mundury ułańskie, ale wysokie rogatywki zastąpione zostały zwykłymi maciejówkami, zdecydowanie praktyczniejszymi podczas służby frontowej, Muzeum Wojska Polskiego

Równie efektowna i także związana z polską tradycją ułanka, czyli dwurzędowa kurtka wcięta w pasie i z wysokim stojąco-wykładanym kołnierzem oraz dwoma dolnymi kieszeniami z klapami wyciętymi w trzy zęby, została uszyta z niebieskoszarego sukna. Guziki są półkoliste, a krawędzie kurtki, klapa kieszeni i otworki na guziki obszyto karmazynową wypustką; taki sam kolor mają także patki na kołnierzu. Poprzez odpięcie prawego górnego guzika odsłonięto rabat (inaczej: wyłogi) z karmazynowego aksamitu. Bryczesy (spodnie do jazdy konnej) są wpuszczone w wysokie buty z ostrogami. Wizerunku ułana dopełnia kożuszek podbity czarnym barankiem, fantazyjnie zarzucony na lewe ramię i zabezpieczony przed zgubieniem jedwabnym sznurem. Podobny w kroju do kurtki, też z karmazynowymi wypustkami i rabatem, jest uszyty jednak z sukna o szarozielonej barwie (w języku niemieckim Feldgrau), wprowadzonej po 1915 roku jako bardziej odpowiadającej warunkom frontowym.

Zygmunt Portret konny Stanisława Grzmota-Skotnickiego, jednego z uczestników słynnego patrolu Beliny,1916, fot. MWP, Muzeum Wojska Polskiego

„Beliniacki” mundur wydaje się pochodzić z innej epoki. W zderzeniu z realiami nowoczesnej wojny trąci „napoleońszczyzną”. Ale intencjami jego twórców były nie tyle względy praktyczne, ile chęć nadania mu jak najbardziej narodowego charakteru. 123 lata państwowego niebytu z pewnością to uzasadniają.

Michał Mackiewicz

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

W kurtce koloru "Feldgrau", ale z orłem na rogatywce. Mundury Wojska Wielkopolskiego w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie

Siły końskie i cierpliwość anielska. Józef Piłsudski na litografii Leopolda Gottlieba z Muzeum Niepodległości w Warszawie

Rycerz Niepodległej pod fikcyjnym miastem. "Portret Józefa Piłsudskiego" Wiktorii Goryńskiej z Muzeum Narodowego w Warszawie

Cenne pamiątki po Pierwszym Marszałku Polski. Kurtka i czapka Józefa Piłsudskiego w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego