Wielka historia w 20 gramach srebra

Moneta "5 złotych – Sztandar" z 1930 roku ze zbiorów Muzeum Narodowego w Kielcach

Metalowy krążek ma niewiele ponad trzy centymetry średnicy. Jak na takiej małej powierzchni godnie upamiętnić okrągłą rocznicę jednego z najważniejszych wydarzeń w historii Polski? To proste: trzeba być Wojciechem Jastrzębowskim!

 

Pierwsze lata funkcjonowania II Rzeczypospolitej upłynęły pod znakiem zamętu związanego z mnogością walut, którymi można się było posługiwać. Sytuacja wymagała zdecydowanych działań ze strony rządu. Tym bardziej że inflacja zaczęła niebezpiecznie rosnąć, a budżet państwa niepokojąco się chwiać. Odpowiedź na ogarniętą kryzysem finansowym polską rzeczywistość stanowiła reforma walutowa Władysława Grabskiego. Minister skarbu przeprowadził szereg zmian, między innymi ustanowił nową walutę – złoty polski. Potrzebowano zatem nowych wzorów banknotów i monet. Ogłoszono na nie konkursy. Wśród artystów, których projekty wybrano do realizacji, znalazł się Wojciech Jastrzębowski.

Spotkanie rektorów warszawskich uczelni z prezydentem Ignacym Mościckim (Wojciech Jastrzębowski czwarty od lewej), 1938, licencja PD, Narodowe Archiwum Cyfrowe

W momencie wygrania konkursu Jastrzębowski, który swoją drogę artystyczną zaczynał w Krakowie pod okiem Józefa Mehoffera, był już ważną postacią kulturalnego życia Warszawy. Przyjechał do stolicy w 1923 roku na zaproszenie Karola Tichego, dyrektora odradzającej się Szkoły Sztuk Pięknych. Tichy znał go jeszcze z czasów krakowskich i zaproponował mu stanowisko profesorskie. Jastrzębowski świetnie odnalazł się w roli nauczyciela akademickiego.

Oprócz dydaktyki dużą część jego czasu zajmowała działalność organizacyjna. Bardzo szybko zaangażował się w tworzenie programu nauczania na warszawskiej uczelni. W 1936 roku objął nawet stanowisko rektora. Jastrzębowski był także założycielem jednego z najważniejszych ugrupowań artystycznych międzywojennej Polski – Spółdzielni Artystów Plastyków „Ład”. Regularnie brał udział w dużych projektach artystycznych, na przykład kierował dekorowaniem wnętrz polskich transatlantyków MS Piłsudski i MS Batory.

Moneta okolicznościowa „5 złotych – Sztandar” (awers), projekt Wojciech Jastrzębowski, 1930, Muzeum Narodowe w Kielcach, licencja PD, źródło: cyfrowe zbiory muzeum

Jastrzębowski był jednak przede wszystkim niezwykle wszechstronnym artystą. Projektował między innymi pomniki, plakaty, kilimy czy właśnie monety. W ramach realizacji zadania konkursowego opracował wzory pierwszych groszy wybitych w II Rzeczypospolitej. Najpierw bito je za granicą, a od 1924 roku do wybuchu II wojny światowej – w Mennicy Polskiej.

Doświadczenie, zdobyte podczas prac nad groszami, wykorzystał w 1930 roku, gdy powierzono mu zaprojektowanie monety pięciozłotowej upamiętniającej 100. rocznicę wybuchu powstania listopadowego.

Na awersie monety znajduje się godło państwowe według nowego wzoru z 1927 roku. Niżej widzimy informację o jej nominale oraz datę wybicia. Kompozycja awersu powtarza tę, którą dwa lata wcześniej zaprojektował dla monety pięciozłotowej rzeźbiarz Edward Wittig. Wygląd rewersu to natomiast autorski pomysł Jastrzębowskiego. Najważniejszy element stanowi powiewający na wietrze sztandar z orłem na drzewcu i napisem „HONOR I OJCZYZNA”. Poniżej widać lata „1830” i „1930” oraz tekst: „W SETNĄ ROCZNICĘ POWSTANIA”. Całość otaczają delikatne kreseczki.

Moneta okolicznościowa „5 złotych – Sztandar” (rewers), projekt Wojciech Jastrzębowski, 1930, Muzeum Narodowe w Kielcach, licencja PD, źródło: cyfrowe zbiory muzeum

Obok realizacji państwowych zamówień o wysokiej randze, takich jak stworzenie okolicznościowej pięciozłotówki, jednym z największych osiągnięć Jastrzębowskiego okazała się prezentacja dorobku polskiego środowiska artystycznego na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej i Wzornictwa w Paryżu w 1925 roku. „Był to pierwszy udział Polski w wystawie tego typu na terenie międzynarodowym. Trudności przy realizacji piętrzyły się niebywale. […] Dążyliśmy do tego, aby wystawa nasza przemówiła zgodnym chórem o odrodzonej Polsce” – tak artysta wspominał przygotowania do wystawy paryskiej, w których brał czynny udział. Oprócz zajmowania się sprawami organizacyjnymi Jastrzębowski wykonywał dekoracje krużganków, które otaczały dziedziniec polskiego pawilonu. Zaprojektował również wygląd wnętrz, w tym także mebli.

Jastrzębowski zaprezentował też swoje umiejętności pedagogiczne. Podzielił się metodą nauczania, którą stosował w Pracowni Kompozycji Brył i Płaszczyzn w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie. Polegała ona na pracy zadaniowej. Studenci projektowali konkretne przedmioty (między innymi szyldy, afisze, chorągwie), poznając przy tym, w praktyce, zasady kompozycji. Stworzone przez z nich obiekty miały być przede wszystkim funkcjonalne. Tak by realizowały koncepcję nowej sztuki, którą szerzył Jastrzębowski. Sztuki podporządkowanej codzienności współczesnego człowieka.

Polscy artyści, z Jastrzębowskim na czele, odnieśli w Paryżu ogromny sukces. Zostali wyróżnieni grand prix, odznaczeniami honorowymi i złotymi medalami. Dodatkowo, rok po wystawie paryskiej, w dowód uznania za swoją pracę Jastrzębowski otrzymał Order Narodowy Legii Honorowej – najwyższe francuskie odznaczenie.

Dekoracja autorstwa Wojciecha Jastrzębowskiego w krużganku pawilonu polskiego na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej i Wzornictwa w Paryżu w 1925 roku, fotografia z publikacji Polska sztuka dekoracyjna, Warszawa 1928, licencja PD, Biblioteka Narodowa, źródło: Polona

Moneta „5 zł – Sztandar”, mimo że zaprojektowana pięć lat powystawie paryskiej, wciąż idealnie wpisuje się w wizję sztuki Jastrzębowskiego, docenioną przez Francuzów. Pięciozłotówka była co prawda monetą okolicznościową, ale została wprowadzona do obiegu. To znaczy, że obywatele II Rzeczypospolitej mogli nosić w swoich portfelach małe, 20-gramowe dzieła sztuki użytkowej. Właśnie to, czyli otoczenie ludzi sztuką, z której skorzystają każdego dnia, stanowiło najważniejszy cel artystycznej działalności Wojciecha Jastrzębowskiego.

Martyna Kliks

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Bilety skarbowe, czyli pierwsze polskie pieniądze papierowe ze zbiorów Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu

 

Gdy pieniądze spotykają się ze sztuką. Banknot stuzłotowy zaprojektowany przez Józefa Mehoffera ze zbiorów Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju

Sztuka wysoka, duch zaś narodu. Pawilon Polski z 1925 roku

Wielki smutek Waryńskiego. Czyli o najsmutniejszym banknocie ekipy Gierka, podwyżkach i premierze, który nie chciał Fryderyka Chopina

„Koło”, „patyk”, „kafel” – awangarda na banknocie nie do końca zrozumiana. Najbardziej kontrowersyjny powojenny polski banknot z kolekcji Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju

Najbardziej prestiżowy i jeden z najrzadszych…O banknocie 1000 złotych z czasów insurekcji kościuszkowskiej w zbiorach Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju