Ważne dla narodu wydarzenia, bieżące i związane z jego dziejami, często były motywem twórczości symfonicznej. W 1935 roku takim wydarzeniem stała się śmierć Józefa Piłsudskiego.
Józef Piłsudski zmarł w Belwederze 12 maja 1935, mając 68 lat. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Warszawie i Krakowie, marszałka żegnały tłumy ludzi. Ocenia się, że pogrzeb Piłsudskiego był prawdopodobnie największą tego typu uroczystością, jaka kiedykolwiek odbyła się w Polsce. Wydarzenie to stało się dla Jana Adama Maklakiewicza impulsem do stworzenia poematu symfonicznego pt. Ostatnie Werble. Skąd tytuł poematu? Być może Maklakiewicz zainspirował się miarowym rytmem werbli, które bardzo często wybijają rytm marszów żałobnych. Ponadto na czele konduktu żałobnego w Krakowie szedł oddział doboszy właśnie z werblami.
Jan Maklakiewicz, 1932, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Kompozytor muzyką starał się przedstawić dzieje życia Piłsudskiego oraz prowadzoną przez niego walkę o niepodległość Polski. Poemat oparł na śpiewach narodowych i piosenkach legionowych, którym nieustannie towarzyszy dźwięk werbli. Pojawia się tu zatem melodia Bogurodzicy, początek walki o niepodległość anonsuje hejnał mariacki. Następnie obrazom wojennym towarzyszą śpiewy: O mój rozmarynie oraz I. W kulminacyjnym momencie utworu pojawia się melodia polskiego hymnu narodowego połączona z pieśnią My Pierwsza Brygada. Nagle Maklakiewicz stosuje pauzę – rozbrzmiewa cisza, sugerująca śmierć Marszałka. Całość kompozycji kończy kołysanka.
Pogrzeb Józefa Piłsudskiego, Gdy wódz odchodził w wieczność...Album pamiątkowe uroczystości pogrzebowych Józefa Piłsudskiego w Warszawie i Krakowie, Spółka Wydawnicza Kurjer SA 1935, p. 16-17, Wikimedia Commons, licecncja DP
Czy użycie aż tylu motywów, cytatów i stylizacji z kultury narodowej było zabiegiem słusznym? Z perspektywy czasu wydaje się, że nie. Utwór, wykonany po raz pierwszy w 1936 roku, doczekał się jeszcze tylko jednego symfonicznego wykonania w drugą rocznicę śmierci Piłsudskiego, w Filharmonii Narodowej. Później został właściwie zapomniany, a dziś wraca się do niego jedynie podczas koncertów poświęconych twórczości Jana Adama Maklakiewicza. Poemat Ostatnie werble nie przetrwał próby czasu, podobnie jak skomponowany z tej samej okazji Żałobny poemat Bolesława Woytowicza. Oba utwory skomponowane zostały spontanicznie i może zbyt pośpiesznie. Warto zastanowić się więc nad kwestią wartości samej muzyki, niezależnie od jej programu pozamuzycznego.
Paulina Pieńkowska
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU