„Halka” Stanisława Moniuszki od momentu powstania uchodziła za najważniejszą polską operę. Cieszyła się także specjalnymi względami filmowców: przed II wojną światową została przeniesiona na srebrny ekran aż trzykrotnie.
Pierwsza ekranizacja Halki pochodzi z 1913 roku, jeszcze z epoki kina niemego. W 1937 roku powstała wersja dźwiękowa w doborowej obsadzie wokalnej: partie Halki zaśpiewała wybitna śpiewaczka Ewa Bandrowska-Turska. Najciekawsza jest jednak ekranizacja Konstantego Meglickiego z 1929 roku.
Film został wyprodukowany z dużym rozmachem. Wiele scen nakręcono w autentycznych, malowniczych plenerach tatrzańskich, a trzeba pamiętać, że w tamtych czasach wdrapanie się na górskie szczyty z ciężkim sprzętem filmowym było niemałym wyczynem. Do realizacji zdjęć zaproszono specjalnie znanego austriackiego operatora Hansa Androschina.
Zorika Szymańska i Harry Cort, fotos do filmu Halka, tygodnik Kino, 1932, dzięki uprzejmości autora
W obsadzie filmu znaleźli się młodzi aktorzy uczęszczający do szkoły filmowej prowadzonej przez reżysera filmu Konstantego Meglickiego. Rolę Halki zagrała Zorika Szymańska, prywatnie żona Meglickiego. Jontka zagrał Włodzimierz Czerski, a rolę Janusza powierzono Harremu Cortowi. Niestety po nadejściu epoki kina dźwiękowego żadne z nich nie odnalazło się w nowej sytuacji i nie kontynuowało kariery filmowej. W epizodycznej roli dziadka Halki wystąpił sam Konstanty Meglicki. Wśród statystów pojawił się już sędziwy, najsłynniejszy dudziarz Podhala z początku XX wieku, Stanisław Budz-Lepsiok.
Konstanty Meglicki, Zorika Szymańska i Włodzimierz Czerski w filmie Halka, źródło: fototeka.org.pl
Koniec lat dwudziestych XX wieku to wyjątkowy czas przełomu pomiędzy kinem niemym a dźwiękowym. Halka w pierwotnym zamyśle powstała jako film niemy, tymczasem dwa lata po premierze zapadła decyzja o jej udźwiękowieniu. Dziś mogłoby się wydawać, że polegało to na zdubbingowaniu, chodziło jednak o inne rozwiązanie. Dialogi i narracja wciąż przedstawione były w postaci plansz z napisami, stworzono natomiast ilustrację muzyczną, dopasowaną do poszczególnych scen filmu. Co ciekawe, wykorzystano nie tylko melodie pochodzące z opery Stanisława Moniuszki. W nowej ilustracji pojawiły się również fragmenty kompozycji Fryderyka Chopina, Wojciecha Osmańskiego, Edwarda Griega, Richarda Eilenberga czy polskich melodii ludowych. Oczywiście w kulminacyjnych momentach odtwarzano najważniejsze arie i chóry z opery. Zostały one użyte nie jako arie śpiewane przez bohaterów, lecz jako elementy ilustracji muzycznej podkreślające nastrój odpowiednich.
Władysław Ladis jako Jontek, fotos do filmu Halka, tygodnik Kino,1932, dzięki uprzejmości autora
Do wykonania arii zaproszono znaną wówczas, choć dziś już zapomnianą, sopranistkę Zuzannę Karin oraz tenora Władysława Kiepurę, który dla odróżnienia od swego brata, znakomitego śpiewaka Jana Kiepury, używał pseudonimu Władysław Ladis. Partie zbiorowe wykonał chór Opery Warszawskiej.
Interesujące jest, że Władysław Ladis współpracę z filmem podjął tylko trzykrotnie i za każdym razem wiązała się ona właśnie z naszą najważniejszą operą narodową. Na początku lat trzydziestych wystąpił w krótkometrażowym filmie; zaśpiewał w nim kilka arii operowych, między innymi arię Jontka, którą wykonał ubrany w tradycyjny strój góralski. W 1932 roku wziął udział w udźwiękowieniu opisywanego tu filmu, a w 1937 roku była to już duża rola filmowa: zagrał (i zaśpiewał!) rolę Jontka w ekranizacji Halki w reżyserii Juliusza Gardana w 1937 roku.
Halka Konstantego Meglickiego to dziś nie tylko zabytek filmowy ― to przede wszystkim ciekawy przykład przemian, jakie nastąpiły wraz z przejściem z kina niemego na dźwiękowe oraz podejścia do filmów w tym przełomowym okresie.
Michał Pieńkowski
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU