Malownicze drewniane chaty stojące w otoczeniu ukwieconych ogródków, szumiące łany zbóż, życie w zgodzie z naturą oraz codzienne zwyczaje i świąteczne obrzędy to sielankowy obraz wsi sprzed 150 laty, kreowany przez sztukę i zbiorową wyobraźnię. Jak wyglądała pogórzańska wieś pod koniec XIX wieku? Gdzie szukać prawdy o tamtych czasach? Zapraszamy do Skansenu Wsi Pogórzańskiej imienia Profesora Romana Reinfussa w Szymbarku.
Skansen w Szymbarku, oddział Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach, prezentuje tradycyjną kulturę ludową Pogórzan Gorlickich – grupy etnograficznej zaliczanej do Pogórzan Zachodnich. W polskiej etnografii nazwa „Pogórzanie” po raz pierwszy pojawiła się w 1935 roku za sprawą Adama Wójcika – regionalisty, nauczyciela pracującego w gorlickich szkołach, który opisywał obrzędy i kulturę ludową tego regionu. W centrum jego zainteresowań znalazły się zwłaszcza tańce i przyśpiewki ludowe ziemi gorlickiej, a także obrzędy i tradycyjny strój Pogórzan. Nazwa „Pogórzanie” pochodzi od geograficznego terminu „Pogórze Karpackie”.
Etnograficznie od zachodu Pogórzanie graniczyli z Lachami Sądeckimi, od północy z Krakowiakami Wschodnimi i Rzeszowiakami, od południa zaś z Łemkami – ludnością rusińską zamieszkującą Beskid Niski. Zachodnią granicę Pogórza Gorlickiego wyznaczała rzeka Biała na odcinku Grybów–Gromnik.
Chałupa z Gródka, Skansen Wsi Pogórzańskiej w Szymbarku, oddział Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach, fot. Agnieszka Cygan, licencja CC BY 3.0 PL
Przedstawiona na zdjęciu chałupa z połowy XIX wieku pochodzi z miejscowości Siary koło Gorlic. To pierwszy obiekt przeniesiony do Skansenu Wsi Pogórzańskiej w Szymbarku w 1974 roku. Chałupa stoi na uboczu, w najbardziej odległym zakątku skansenu. Reprezentuje typ chaty biedniackiej. Posiada trzy pomieszczenia: sień, tak zwaną piekarnię (czyli kuchnię, w której stał piec) z miejscem wydzielonym dla krowy oraz izbę z warsztatem tkackim. Zamiast podłogi jest gliniane klepisko. To dymna chata, co oznacza, że stojący w kuchni piec nie miał komina, a dym wydostawał się na strych przez otwór w suficie zamykany klapą. Piece w kurnych chatach budowano zazwyczaj z gliny, czasem z kamienia i gliny. Znane nam kominy na dachu i unoszący się z nich dym to rozwiązanie, które wprowadzono na pogórzańskiej wsi dopiero na początku XX wieku. Jednak jeszcze w latach międzywojennych można było spotkać kurne chaty, w których dym rozchodził się po wnętrzu domostwa. W starych chałupach do dziś unosi się osobliwa mieszanka zapachów: ziół, zboża, siana oraz dymu.
Chałupa z Moszczenicy, Skansen Wsi Pogórzańskiej w Szymbarku, oddział Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach, fot. Agnieszka Cygan, licencja CC BY 3.0 PL
Domy budowano zazwyczaj z drewna jodłowego lub świerkowego. Bardzo starannie wybierano drzewo, nigdy nie wykorzystywano takiego, w które uderzył piorun lub powalił je wiatr, bo mogło to sprowadzić nieszczęście na chałupę. Między belki wtykano – celem uszczelnienia – len, mech, konopie, glinę lub słomę. Ściany budynku nierzadko zdobiono wielkimi białymi kropami z wapna – taki ornament zobaczymy na chałupie z Gródka z 1886 roku.
Chałupa z Siar, Skansen Wsi Pogórzańskiej w Szymbarku, oddział Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach, fot. Agnieszka Cygan, licencja CC BY 3.0 PL
Wierzono, że najlepszym dniem na rozpoczęcie budowy chaty jest środa lub sobota. Pod drewniane bale wrzucano często drobne monety na szczęście. Nierzadko w narożu budowanej chaty układano poświęcone zioła, by zapewnić ochronę przed złem. W XIX wieku niemal wszystkie chałupy pogórzańskie pokrywano strzechą. Chaty biedniackie – należące do najbiedniejszej ludności, która często nie posiadała własnej roli – składały się tylko z jednej izby i sieni. Bywało, że do chałup dobudowywano drugą izbę, która służyła jako warsztat tkacki.
Ostatnim gospodarzem chałupy z Siar był Stanisław Cięciwa, który mieszkał w niej do śmierci w 1973 roku. Niemal do końca życia utrzymywał się z tkania płótna. W izbie, która pełniła niegdyś funkcję warsztatu tkackiego, możemy obejrzeć niewielką wystawę narzędzi używanych w tym regionie w XIX i pierwszej połowie XX wieku. Podstawę tkactwa stanowiła rozpowszechniona w regionie uprawa lnu i konopi. Działalność tkaczy – zwanych na Pogórzu knopami – przetrwała do połowy XX wieku. Ubiory z płótna lnianego i sukna, noszone przez Pogórzan, są prezentowane na wystawie Na co dzień i od święta – tradycyjny strój pogórzański, zaaranżowanej w oryginalnych wnętrzach chałupy z Gródka koło Grybowa.
Obora ze Stróżnej, Skansen Wsi Pogórzańskiej w Szymbarku, oddział Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach, fot. Agnieszka Cygan, licencja CC BY 3.0 PL
Jeszcze czterdzieści lat temu dla wędrujących po Pogórzu Karpackim widok drewnianej chałupy, stodoły czy spichlerza, krytych strzechą, nie należał do rzadkości. Niestety obiekty te zniknęły bezpowrotnie z krajobrazu pogórzańskiej wsi. Można je zobaczyć w skansenie – przeniesione i zrekonstruowane są cennym świadectwem minionych czasów.
Agnieszka Cygan
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU